Wczorajsza sesja przyniosła zwyżkę WIRR o 0,2 proc., po którym indeks osiągnął poziom 1857,7 pkt. Tym samym wskaźnik zrealizował zasięg wzrostu wynikający z wysokości formacji podwójnego dna, ukształtowanej w październiku i listopadzie. Niemal dokładnie na tej samej wysokości znajduje się lokalny szczyt koniunktury z końca sierpnia, co sugeruje, że rynek równoległy może mieć przynajmniej chwilowe kłopoty z kontynuacją korzystnej tendencji. Fakt ten nie oznacza, oczywiście, że trend wzrostowy na rynku równoległy zostanie zakończony. Wprawdzie wydaje się, że tempo zwyżki jest nieco za duże, ale nie jest to przesłanka, na podstawie której można prognozować zmianę układu sił pomiędzy popytem a podażą. Linia wsparcia tendencji wzrostowej, poprowadzona przez listopadowe dołki, znajduje się kilka punktów poniżej wykresu indeksu. Dopiero po jej ewentualnym przełamaniu będzie można spodziewać się korekty lub zmiany dynamiki korzystnego trendu. Najbliższy istotny poziom oporu znajduje się na 1945 pkt. i jest wyznaczany przez szczyt z połowy lipca. Ostatnia fala wzrostowa nie została, na razie, potwierdzona przez wskaźniki krótkoterminowe. Na wykresach CCI, RSI czy Ultimate widoczne są negatywne dywergencje, a ponieważ oscylatory znajdują się na bardzo wysokich poziomach, jest to sytuacja dość niebezpieczna.
TOMASZ JÓŹWIK
Parkiet Gazeta Giełdy