Wczoraj indeks WIG nieznacznie wyhamował tempo trwającej od trzech dni korekty i wzrósł o 0,1%. Do zwyżki doszło przy zmniejszonym wolumenie, co nie jest sygnałem zachęcającym do otwierania nowych pozycji. W perspektywie kilku najbliższych dni spadki mogą być kontynuowane przynajmniej do linii zapoczątkowanego miesiąc temu trendu wzrostowego, czyli 16 700 pkt. Na tym poziomie przebiega również 15-sesyjna średnia krocząca, która również powinna się okazać silnym poziomem wsparcia. Najbliższe poziomy oporu to górna linia kanału wzrostowego, która w perspektywie kilkunastu sesji powinna zadziałać na wysokości 17 700 pkt. Przebicie tego poziomu będzie oznaczało także pokonanie innej istotnej bariery - tegorocznego szczytu z lipca. Korekta wzrostów na WIG-u nie doprowadziła do znacznych zmian większości wskaźników, które wciąż znajdują się w układzie charakterystycznym dla hossy. Na RSI, które nieznacznie opuściło poziom wykupienia, nie doszło jeszcze do powstania żadnych negatywnych dywergencji. Silna tendencja wzrostowa została wyraźnie zahamowana na MACD, które wciąż znajduje się na poziomie najwyższym od stycznia. 80-punktowa odległość od linii sygnalnej nie daje zbyt dużych szans na bardziej zdecydowane zapanowanie niedźwiedzi na rynku.

ADAM ŁAGANOWSKI

PARKIET GAZETA GIEŁDY