Makrotydzień
Inflacja przekroczyła 9,2%, jeśli liczyć ją od końca listopada 1998 r. do końca listopada 1999 r. Od sierpnia ceny rosną wyraźnie szybciej niż w tych samych miesiącach przed rokiem. W listopadzie br. zwiększyły się o 0,9%, podczas gdy rok temu o 0,5%. W grudniu 1998 r. ceny wzrosły tylko o 0,4%. Jest pewne, że w grudniu br. tak dobrego wyniku nie powtórzymy. W zgodnej opinii analityków, inflacja wzrośnie do 10% - jeśli nie w tym miesiącu, to na początku 2000 r.Już tylko nieliczni twierdzą, że wysoka inflacja to dowód, iż polska gospodarka się chwieje. Kiedy pod koniec października minister Kropiwnicki zapowiadał, że inflacja na koniec grudnia br. wyniesie 9%, złoty gwałtownie stracił na wartości. Przed kilkoma dniami wiceminister finansów - kilkadziesiąt godzin przed ogłoszeniem przez GUS komunikatu o listopadowej inflacji - powiedział, że ceny liczone rok do roku wzrosły o 9,2%. GUS tę liczbę potwierdził, a zaraz potem notowania złotego poprawiły się. Inwestorzy doszli zapewne do wniosku, że rząd panuje nad sytuacją, bo przecież tym razem GUS nikogo nie "zastrzelił" niespodziewanie złą liczbą. Czysta psychologia.Produkcja przemysłowa była o 15,9% wyższa w listopadzie br. niż 12 miesięcy temu. Aż 25 działów przemysłu (na 29) zanotowało jej wzrost. Pierwszy w tym roku skok produkcji GUS odnotował w sierpniu (o 7,1%). Wtedy zastanawiano się, czy nie był to incydent. Od tamtej pory wskaźnik systematycznie rośnie i możemy już mówić o trendzie.W 1998 r. produkcja wzrosła o 4,8%. Identyczna była dynamika PKB. Po 11 miesiącach tego roku produkcja jest większa o 3,5% od notowanej w tym samym okresie w 1998 r. Przewidywania, że PKB wzrośnie w tym roku o około 4%, zaczynają się sprawdzać, tym bardziej że koniunktura w usługach i handlu jest prawdopodobnie lepsza niż w przemyśle.
JACEK BRZESKI
Krzysztof Dzierżawski
Centrum im. Adama Smitha