Będą futures na akcje

Aktualizacja: 06.02.2017 02:53 Publikacja: 22.12.1999 09:50

Giełda w 2000 roku

Wprowadzenie nowego systemu giełdowego Warset, podział spółek na grupy ze względuna płynność walorów oraz uruchomienie notowań instrumentów pochodnych dla najbardziejpłynnych akcji to najważniejsze zadania, jakie stoją przed warszawską giełdą w nadchodzącymroku. Zarząd Giełdy nie spodziewa się więcej niż 30 debiutantów, jednak już teraz GPW- pod względem liczby notowanych spółek - jest średniej wielkości rynkiem europejskim.

W 1999 r. do obrotu na GPW, której kapitalizacja wynosi ok. 120 mld zł, weszło 26 nowych spółek. Zarząd Giełdy zapowiada wprowadzenie na początku roku do notowań futures na walory 2-3 najbardziej płynnych spółek. - Nie będzie nas to nic kosztować, ponieważ system już jest do tego przygotowany - uważa prezes W. Rozłucki. Ponadto - po wdrożeniu systemu Warset, co nastąpi jeszcze w pierwszej połowie przyszłego roku - najbardziej płynne papiery będą notowane jedynie w systemie notowań ciągłych, natomiast ceny mniej płynnych walorów ustalone będą na dwóch fixingach. Obrót papierami o najniższej płynności będzie się odbywać tylko raz podczas notowań jednolitych. Prezes GPW nie odpowiedział jednoznacznie, jakie będzie, przygotowywane obecnie, stanowisko zarządu wobec petycji internautów domagających się bezpłatnego dostępu do przebiegu sesji w czasie rzeczywistym. Spełnienie prośby wydaje się jednak raczej nierealne. - Żadna giełda na świecie nie udostępnia pełnych informacji bezpłatnie, z wyjątkiem np. wartości indeksów. Co więcej, sprzedaż wiadomości stanowi jedno z głównych źródeł ich dochodów - wyjaśnił prezes giełdy. Jego zdaniem, przychody z tego tytułu stanowią po kilkanaście procent w przychodach giełd zachodnich (dla NYSE jest to nawet 30%), podczas gdy dla GPW - zaledwie kilka procent. Możliwe jest też takie rozwiązanie, że biura maklerskie będą pozyskiwać informacje bezpośrednio z GPW, by następnie dystrybuować je do inwestorów.Mają być także dokonane kolejne obniżki opłat giełdowych - jak przyznaje sam prezes Rozłucki, nie należą one do niskich - co być może nastąpi już w połowie 2000 roku.

dokończenie str. 5

Wiesław Rozłucki, podsumowując mijający rok, stwierdził, iż do sukcesów należy zaliczyć przede wszystkim pokaźne wzrosty indeksów giełdowych. - Na uwagę zasługują szczególnie wzrosty w czwartym kwartale, przed którym wszyscy obawiali się zastoju i wycofywania kapitału z rynku - powiedział prezes. Jego zdaniem bardzo pozytywnie zaskoczył rozwój rynku futures (z wyjątkiem obrotów na kontraktach na waluty, które zupełnie zawiodły), gdzie dzienna liczba transakcji (ok. 2 tys.), jak też otwartych pozycji (ok. 5 tys.) już na początku grudnia przekroczyła plan zakładany na koniec roku. - Liczymy, że wielkości te za rok się podwoją - dodał W. Rozłucki.Do negatywnych zjawisk giełda zalicza przede wszystkim ograniczenie liczby akcji znajdujących się w wolnym obrocie w tych spółkach, w których pojawili się inwestorzy strategiczni, dążący do wycofania ich z obrotu. - Minimalna płynność zniechęca do kupowania akcji, gdyż inwestorzy boją się, że nie będą mogli zrealizować zysków - powiedział prezes GPW. Jego zdaniem przez cały rok zanotowano o kilka debiutów mniej (28 nowych spółek, w tym tylko jedna z dużej oferty Skarbu Państwa - PKN) niż się spodziewano, jednak bardziej niż na ilość powinno zwracać się uwagę na jakość spółek. - Wiele firm rozczarowało swoimi słabymi wynikami finansowymi, co oznacza, że niejednokrotnie czeka je restrukturyzacja. Podobną sytuację obserwowano niedawno na Węgrzech i teraz tamte spółki postrzegane są jako firmy już znacznie lepiej zarządzane - dodał W. Rozłucki. Według niego warszawskiej giełdzie ciągle brakuje obligacji korporacyjnych, jednak w 2000 r. powinno to się zmienić.

Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024