Od początku br. przepisy regulujące rynek kapitałowy zezwalają na organizowanie pożyczek papierów wartościowych.
Inwestorzy zainteresowani krótką sprzedażą nie mogą jednak dowiedzieć się, jak będą wyglądać opłaty za tę usługę. Tylko nieliczne biura maklerskie rozpoczęły przygotowywanie tabeli prowizji oraz opracowywanie standardów dla pożyczek papierów. Jeszcze w styczniu uruchomienie krótkiej sprzedaży zapowiada Dom Inwestycyjny BRE Banku.Najpierw dostosować systemNajwiększym problemem dla biur i domów maklerskich jest to, że brokerzy nie dysponują jeszcze ostateczną wersją rządowego rozporządzenia, które powinno zostać zamieszczone w Dzienniku Ustaw. Według Krzysztofa Wantoły, prezesa Izby Domów Maklerskich, gdy tylko się ono pojawi, przed brokerami będzie dużo pracy do wykonania. - Systemy biur maklerskich trzeba dokładnie dostosować do wymogów rozporządzenia, tak by wszystko działało bez zarzutu - stwierdził prezes IDM.Zdaniem Krzysztofa Trojanowskiego, dyrektora zarządzającego CDM Pekao SA, przede wszystkim potrzeba czasu na pracę logistyczną. - Po pierwsze, określone muszą być sposoby księgowania, by potem wykonać niezbędne zmiany w oprogramowaniu - powiedział PARKIETOWI dyrektor Trojanowski, dodając, że dla biur maklerskich będzie to najbardziej skomplikowany produkt na rynku. Istotne jest również to, że nie są jeszcze znane ostateczne wersje procedur ewidencyjnych, jednak to ma zostać uzgodnione na spotkaniach przedstawicieli biur i domów maklerskich z KDPW.Niezależnie od tego, niektórzy brokerzy już poważnie myślą o uruchomieniu pożyczek papierów wartościowych. Najbardziej zaawansowane w przygotowaniach wydają się DI BRE Banku oraz CDM Pekao SA. Pierwszy z nich zapowiada, iż wdroży krótką sprzedaż jeszcze w styczniu br., natomiast drugi, że będzie na pewno jednym z pierwszych na rynku.- Aktualnie negocjujemy z potencjalnymi pożyczkodawcami w celu ustalenia warunków - powiedziała Barbara Tomczuk, dyrektor departamentu sprzedaży DI BRE Banku. Jej zdaniem, stronę podażową będą tworzyć banki oraz więksi klienci biura. Podobnie uważa Krzysztof Trojanowski, który dodaje, iż do tej grupy dołączą jeszcze fundusze powiernicze.Prowizje za pożyczkiNawet jeśli znajdą się chętni do pożyczania papierów, dla strony popytowej decydującą przesłanką będzie cena takiej operacji. Przedstawiciele biur nie chcą się jeszcze jednoznacznie wypowiadać na ten temat, ale wszystko wskazuje na to, iż opłata będzie się składać z dwóch części. Po pierwsze, płacić się będzie standardową prowizję maklerską, uzależnioną od wartości pożyczanych papierów i obliczaną analogicznie do zleceń składanych na rynku kasowym. Po drugie, dojdzie do tego prawdopodobnie opłata za koszty pożyczki, wynegocjowana z pożyczkodawcą papierów.Według Krzysztofa Trojanowskiego, na początku, dopóki rynek nie wypracuje pewnych standardów, szczególnie trudno będzie znaleźć kompromis dla tej części opłaty. Jed-nak Barbara Tomczuk uważa, że marża za pożyczkę papierów będzie porównywa obligacjach. Jako że opłata ta ma rekompensować utratę wartości pieniądza w czasie, to będzie uzależniona od okresu pożyczki, choć - zwłaszcza przy mniejszych kwotach lub krótkich terminach - może być stała.- Samo podpisanie ramowej umowy o zamiarze pożyczenia papierów będzie bezpłatne, prowizja zaś pobierana będzie jedynie w chwili wykonania zlecenia. Łączne opłaty prawdopodobnie będą już zawierać marżę, jaką doliczy sobie biuro maklerskie za wykonanie dodatkowej pracy - wyjaśniła B. Tomczuk. Dodajmy, że giełdy różnych państw dopracowały się odmiennych zasad dokonywania płatności. Niekiedy prowizje uzależnione są od płynności papierów, a co za tym idzie - związanego z tym ryzyka. Gdzie indziej pobierane są stałe opłaty roczne lub różnorodne ryczałty.Sceptycznie o możliwościach rozwojuObok opłat, niezwykle ważną sprawą będzie także dostęp do informacji o zawartych transakcjach lub też proponowanych ofertach pożyczek papierów. Przedstawiciele biur maklerskich nie potrafili jednak już teraz jednoznacznie określić, czy inwestorzy będą mieli możliwość oglądania takich danych, ewentualnie, czy będzie się to odbywać za dodatkową opłatą.W związku z dużą ilością pracy oraz nieznajomością tego segmentu rynku, sceptycznie o możliwości szybkiego rozwoju krótkiej sprzedaży wypowiedział się pytany o to przez PARKIET Wiesław Rozłucki, prezes GPW.- Obawiam się, że w związku z dużą pracą do wykonania niektóre biura zachowają się bardzo pasywnie, czekając na szczegółowe instrukcje - powiedział Wiesław Rozłucki.
Adam Mielczarek