Tydzień na rynku surowców
Rynek ropy naftowejW mijającym tygodniu doszło do znacznej zwyżki cen ropy. W porównaniu z 7 stycznia, kiedy został ustanowiony 2-miesięczny dołek na rynku tego surowca na poziomie 23 USD za baryłkę, w piątek za ropę płacono 9,5% więcej.Główną przyczyną spadków były pogłoski o możliwości pozostawienia obecnych limitów wydobycia przez OPEC w celu utrzymania obecnych cen ropy blisko rekordowego poziomu z 1991 r. Obecnie uwaga dealerów działających na giełdach ropy skupiona jest właśnie na oficjalnych spotkaniach przedstawicieli krajów członkowskich OPEC. - Do 27 marca kraje OPEC będą wydawały różne oświadczenia, ale nie podejmą żadnych decyzji - sądzi Jack Kellett, trader w Credit Lyonnais Rouse. Właśnie pod koniec marca odbędzie się spotkanie 11 krajów wchodzących w skład OPEC.W poniedziałek do uczestników rynku dotarły dwie niepokojące wypowiedzi przedstawicieli Arabii Saudyjskiej i Kuwejtu. Wynikało z nich bezpośrednio, że są oni za ograniczeniem w wydobyciu ropy przez cały 2000 r. Jednak nawet w przypadku podtrzymania obecnych limitów nie wydaje się prawdopodobne, by ceny ropy mogły pobić rekord poprzedniej dekady ustanowiony w połowie grudnia ub.r. (26,5 USD/baryłkę). Świadczy o tym bliskość wielu poziomów oporu w strefie, w której ceny ropy znajdują się obecnie.Zwiększenie podaży na rynku ropy jest też poszukiwaniem sposobu finansowania odbudowy Wenezueli po grudniowych powodziach. Kraj ten zwrócił się już z prośbą o pomoc do krajów OPEC. Zdaniem Ali Rodrigueza, ministra energii i górnictwa Wenezueli, pomoc przyjmie prawdopodobnie formę pieniężną, a nie zezwolenia na zwiększenie limitów wydobycia. Jeśli pomoc krajów OPEC okaże się za mała, Wenezuela będzie zmuszona do zwiększenia wydobycia ropy.Rynek metaliNa rynku metali doszło w mijającym tygodniu do stabilizacji cen. Zarówno kursy miedzi, jak i aluminium zatrzymały się w pobliżu ostatnich szczytów. Na zachowanie inwestorów największy wpływ miały oczekiwania odnośnie do rosnącego popytu ze strony USA, Europy i Azji na drut i rury. - Nasze ostrożne prognozy wskazują, że konsumpcja miedzi wzrośnie w br. o 3% - powiedział Bloombergowi David Rinehimer, analityk surowców w Salomon Smith Barney.Z podobnych powodów nie doszło do przeceny aluminium. Ponieważ oba metale znajdują się blisko rekordowych poziomów od ponad 20 miesięcy, mało prawdopodobna wydaje się dalsza zwyżka. Tym bardziej że zapasy miedzi ponownie wzrosły (do blisko 0,8 mln ton).
ADAM ŁAGANOWSKI