Po okresie euforii zakupów akcji na WGPW przez inwestorów zagranicznych obecnie mamy do czynienia z korektą techniczną, której przebieg będzie zależał zarówno od sytuacji na świecie, jak i najnowszych danych makroekonomicznych.Moim zdaniem, w ubiegły piątek mieliśmy jednak do czynienia z wystąpieniem lokalnego szczytu potwierdzonego przez gwałtowne wybicie obrotów w trakcie fixingu. Kapitał zagraniczny przeniósł się tym samym do Budapesztu, potwierdzając zainteresowanie tą częścią Europy. Wydaje się, że pomimo braku optymistycznych sygnałów płynących z otoczenia rodzimych spółek, jak i z makroekonomii, trend wzrostowy jest niezagrożony. Wzrost indeksów powyżej kilkuletniej strefy oporu przy ponadprzeciętnym wolumenie sugeruje przejście akcji w silne ręce i technicznie silny poziom oporu stał się kluczowym wsparciem w okolicy 19 tys. punktów. Interesujący w tym kontekście staje się poziom grudniowej inflacji, przy znacznym wzroście podaży pieniądza oraz prognozach ministra gospodarki. Kilkudniowe osłabienie krajowej waluty może sugerować, że inwestorzy z niepokojem oczekują danych o produkcji oraz wzroście cen, a także rozwoju sytuacji wokół ministra skarbu, które to czynniki mogą stać się źródłem niewielkiej korekty.Z drugiej strony, trwające wzrosty na największych rynkach światowych dobrze rokują na przyszłość. Zaskakująco dobre dane inflacyjne jak i 0,4-proc. wzrost grudniowej produkcji przemysłowej w USA pchnęły zarówno dolara, jak i NYSE w górę, i to pomimo ostrzeżeń Greenspana i przekroczenia bariery 6,5 proc. przez rentowność 30-letnich obligacji.