Fundusze zainteresowane niepublicznymi obligacjami

Fundusze emerytalne raczej niechętnie inwestują w niepubliczne papierydłużne. Jeśli jednak już to robią, inwestują stosunkowo duże sumy. Niektóre wykorzystują obligacje spółek publicznych w celu tańszego zakupu akcji.

Na koniec ubiegłego roku tylko 5 z 21 OFE miało w swoich portfelach niepubliczne papiery dłużne. Wartość tych inwestycji była niewielka w stosunku do całości aktywów funduszy, bo niespełna 0,48%. Jeśli jednak przyjrzeć się wartości środków zaangażowanych przez OFE, okazuje się, iż są one całkiem spore. Np. Bankowy w papiery niepubliczne zainwestował 4,24% swoich aktywów, przy czym większość, bo aż 3,84%, w jedną emisję. Limit takich inwestycji dla OFE wynosi 5%.Na dodatek OFE skoncentrowały się głównie na jednej emisji - obligacjach Sogelease Polska, firmy leasingowej z grupy Société Générale. Spośród ponad 10,7 mln zł zainwestowanych w papiery niepubliczne aż 7,5 mln zł przypadło na papiery tej firmy (co stanowi ok. 15% wartości całej emisji). Zdaniem zarządzających funduszami, wynika to z faktu, iż konstrukcja tych papierów jest optymalna z punktu widzenia OFE. Po pierwsze - mają wyższą o kilka punktów procentowych rentowność od papierów skarbowych. Poza tym są to papiery stosunkowo płynne.Jednak podstawową zaletą papierów Sogelease jest to, iż są one całkowicie zabezpieczone, bo OFE tylko w takie obligacje niepubliczne mogą inwestować. Zdaniem Zbigniewa Trzepaczyńskiego, dyrektora ds. inwestycji w PTE AIG, w tej chwili jest to rzadkość na rynku.Jego zdaniem, dla OFE inwestycje w tak skonstruowane obligacje niepubliczne są bardzo korzystne. Nie tylko z powodu wyższej rentowności.- Mogą one znakomicie zastępować bony skarbowe, ponieważ te ostatnie są wyceniane po cenie nabycia i aby uzyskać zysk, OFE musi je sprzedać - powiedział. - W przypadku niepublicznych obligacji stosuje się amortyzację i dolicza się codziennie część zysku.Jak powiedział, OFE AIG w papierach niepublicznych lokuje środki na krótki czas, traktując je właśnie jako zastępstwo bonów skarbowych.Zarządzający deklarują, iż są zainteresowani inwestycjami w dłużne papiery niepubliczne. Przyznają jednak, iż trudno się czasem dowiedzieć o nowej emisji.- Pod względem marketingowym to najgorszy, najmniej aktywny segment rynku - ocenił Adam Chełchowski, wiceprezes PTE Winterthur. - Z wieloma bankami nie możemy się dogadać, wiele nie przysyła nam żadnych informacji.Dlatego, jak na razie, w portfelu OFE Winterthur pojawiły się tylko niepubliczne obligacje MacroSoftu, kupione po to, aby skorzystać z możliwości ich konwersji na akcje.- Mieliśmy okazję nabycia akcji dobrej spółki - wyjaśnił A. Chełchowski. - Gdybyśmy to chcieli zrobić poprzez zakup na rynku, podbilibyśmy znacznie jej cenę.Zarówno A. Chełchowski, jak i inni zarządzający OFE twierdzą, iż zainteresowanie funduszy emerytalnych rynkiem papierów niepublicznych będzie rosło wraz z przyrostem wartości ich aktywów. Jednak to, czy OFE będą te papiery kupowały, będzie zależało od tego, czy papiery będą spełniały ustawowe wymogi postawione przez OFE, a także od lepszego dostępu do informacji o nowych, zwłaszcza dużych emisjach.

MAREK SIUDAJ