Po spadku w trakcie wtorkowych notowań jednolitych indeks WIG bardzo blisko podszedł do swojej linii wsparcia, będącej podstawą bieżącego trzymiesięcznego trendu wzrostowego. Funkcję tej linii wzmacnia również obszar luki cenowej, jaka powstała przed dwoma tygodniami. Bardzo wyraźny wzrost obrotów sugerowałby jednak, że możliwe jest zejście indeksu poniżej wspomnianej linii, chociaż z drugiej strony, sam przebieg dogrywki, gdzie wartościowo niezrealizowana podaż i popyt były sobie równe, wskazywałby na osiągnięcie przejściowego poziomu równowagi przy obecnej wycenie akcji. Najbliższe sesje na WGPW będą jednak głównie zdominowane notowaniami na rynkach światowych. Ostatnie spadki na rynku nowojorskim wykazały rosnące obawy o zaostrzenie polityki pieniężnej przez Fed. Dobitnie potwierdził je gwałtowny wzrost rentowności amerykańskich obligacji. Jeszcze przed tygodniem podjęcie podobnej decyzji dotyczyło Banku Anglii, chociaż wówczas rynek londyński wydawał się ignorować tę informację. Na nasz rynek wpływ ma niewątpliwie kryzys koalicyjny, spowodowany przez grupę pseudoreformatorów dążących do gruntownych zmian w rządzie. Na pocieszenie pozostają bardziej optymistyczne przesłanki zawarte w prognozach makroekonomicznych. Wzrost gospodarczy pobudzony przede wszystkim dynamicznym wzrostem produkcji przemysłowej w IV kwartale ub.r., w opinii wielu specjalistów powinien być również kontynuowany w bieżącym roku.