Polisie pozostały 24 oddziały, natomiast wszystkie filie zostały zlikwidowane. - Jest to zgodne z harmonogramem opracowanym jeszcze w październiku i listopadzie - powiedział PARKIETOWI zarządca przymusowy towarzystwa Andrzej Koniecki. Zanim sąd rozstrzygnie, czy ogłosić upadłość Polisy, nie należy spodziewać się znaczącej wyprzedaży majątku. - Aktywa firmy są wyprzedawane na tyle, na ile potrzebne są pieniądze na bieżące wydatki, na przykład na wynagrodzenia - dodaje zarządca przymusowy.16 lutego br. sąd zdecyduje, czy ogłosić upadłość Polisy. Rozpatrywany ma być wniosek złożony przez Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń. Poprzednie dwa wnioski nie zostały przez sąd zbadane, gdyż wycofano je. Z pierwszego z nich zrezygnował zarząd towarzystwa tuż po tym, jak sąd ustanowił zarządcę przymusowego. Drugi zaś został wycofany przez wierzyciela prywatnego, ponieważ dług został spłacony (chodziło o 6 tys. zł). Tym razem jednak trudno będzie zaspokoić roszczenia PUNU.Nadal nie wyjaśniła się sprawa niemieckiego inwestora, który miałby wyłożyć 275 mln zł za nowe akcje Polisy. Zgodnie z ostatnimi ustaleniami postawił on warunek, że wpłaci zaliczkę, jeśli Ministerstwo Finansów obieca przywrócić cofniętą we wrześniu licencję. - Inwestor jest skłonny założyć w jednym z polskich banków rachunek, na który trafi zaliczka przeznaczona na objęcie nowej emisji akcji - powiedział PARKIETOWI Stanisław Gutek, prezes Polisy. Według planu miałoby to nastąpić w drugiej połowie lutego.
R.B.