Rynki zagraniczne
Nadal bardzo zróżnicowana jest koniunktura na globalnym rynku akcji. W Europie i Azji trwa hossa, i wiele sygnałów zapowiada jej kontynuację. Także emerging markets dotrzymują im kroku i ustanawiają nowe rekordy notowań.Tylko anglosaskie rynki akcji wyraźnie odstają od liderów. Indeksy Dow Jones Industrial i FT-SE 100 utrzymują się w trendach spadkowych i nadal nie masygnałów zapowiadających zmianę trendu.
USABardzo zróżnicowana jest sytuacja poszczególnych segmentów amerykańskiego rynku akcji. Szeroki rynek wyrażony indeksem Standard&Poor's 500 znajduje się w trendzie bocznym, akcje spółek przemysłowych wchodzących w skład Dow Jones Industrial Average spadają, a papiery firm wysokiej technologii notowane na Nasdaq kontynuują wzrosty.Od połowy listopada 1999 roku rynek amerykański generalnie znajduje się w trendzie horyzontalnym. W tym czasie większość światowych rynków akcji rosła. Indeks S&P 500 pozostawał w tym czasie w dość wąskim przedziale ok. 1400 - 1450 pkt. Teraz zniżkuje i po przełamaniu 1400 pkt. zbliża się do wsparcia na poziomie 1350 pkt. Pod koniec stycznia indeks ustanowił tam ostatni dołek notowań wyższego rzędu. Kolejne bardzo silne wsparcie dla spadków tworzy dno notowań indeksu z października ubiegłego roku, ukształtowane na poziomie ok. 1250 pkt. Po ewentualnej zmianie trendu na wzrostowy silny opór dla zwyżki może stanowić zaznaczona na wykresie linia trendu spadkowego, prowadzona przez trzy ostatnie szczyty notowań, która obecnie znajduje się na poziomie ok. 1440 pkt.Znacznie gorsza koniunktura panuje wśród akcji spółek przemysłowych. Indeks Dow Jones Industrial Average po ustanowieniu rekordu (11 750 pkt.) w połowie stycznie systematycznie spada. Ubiegły tydzień zamknął się na poziomie 10 425 pkt., czyli o ponad 11% niżej niż rekordowa wartość. Najbliższe wsparcie dla spadków stanowi widoczna na wykresie wzrostowa linia tendencji długoterminowej, prowadzona przez dna wyższego rzędu z marca i października 1999 roku (obecnie ok. 10 200 pkt.). Na poziomie tej linii można się spodziewać wzrostu aktywności bykówi powstrzymania trendu spadkowego.Negatywna formacja została ukształtowana przez Dow Jonesa w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Od połowy grudnia do połowy lutego indeks utworzył zniżkującą formację głowy i ramion. Pochylenie w dół całej formacji świadczy o dużej słabości rynku. Na jej podstawie można prognozować dalszy spadek DJIA o ok. 1000 pkt., do ok. 9600 pkt. Wcześniej znajduje się jednak opisywane wyżej wsparcie na poziomie 10 200 pkt., gdzie znajduje się linia trendu wzrostowego.Ewentualny spadek notowań Dow Jones Industrial poniżej 10 000 pkt. mógłby mieć negatywne konsekwencje. W takiej sytuacji na wykresie ukształtowałaby się formacja podwójnego szczytu, zapowiadająca spadek notowań indeksu o 1750 pkt., do ok. 8250 pkt.Zdecydowanie najlepsza koniunktura na rynku amerykańskim panuje w segmencie spółek wysokiej technologii notowanych na Nasdaq. W czasie gdy Dow Jones spadał, a Standard & Poor's stabilizował się, indeks Nasdaq 100 stabilnie zwyżkował, ustanawiając nowe rekordy hossy. W pierwszej połowie lutego wybił się ze styczniowej formacji konsolidacji w górę, co zapowiada dalszą zwyżkę notowań akcji notowanych na tym rynku. Najbliższy opór dla wzrostów znajduje się na poziomie ostatniego lokalnego szczytu notowań (4090 pkt.). Jego ewentualne pokonanie powinno spowodować wejście tego rynku w nową falę wzrostową.EuropaZróżnicowana koniunktura panuje także na rynkach europejskich. Giełdy we Francji i Niemczech notują systematyczne wzrosty, podczas gdy rynek londyński spada, poddając się słabej koniunkturze panującej na giełdach w USA.Wśród największych giełd europejskich zdecydowanie najsilniejsze są giełdy francuska i niemiecka. Indeks DAX obrazujący koniunkturę we Frankfurcie od początku lutego systematycznie zwyżkuje, ustanawiając nowe historyczne rekordy notowań. Dotychczasowy rekord hossy został ustanowiony 11 lutego (7812 pkt.).Na wczorajszej sesji indeks DAX testował przyspieszoną linię trendu wzrostowego. Jeżeli bykom uda się utrzymać indeks ponad tą linią, to prawdopodobne będą kolejne wzrosty i ustanowienie nowych rekordów hossy. Jeżeli wsparcie zostanie przełamane możliwy, będzie spadek indeksu DAX do widocznej na wykresie wzrostowej linii trendu średniookresowego, która podtrzymuje rosnące notowania od października ubiegłego roku. Ta linia stanowi silne wsparcie w perspektywie średniookresowej na poziomie ok. 7000 pkt.Wyraźnie słabszy od giełd kontynentalnych jest rynek w Londynie. Na tym parkiecie ceny akcji dość silnie spadają od początku br. (w ciągu półtora miesiąca FT-SE 100 zniżkował z 6950 do 6193 pkt., czyli blisko o 11%). Widoczny na wykresie trend spadkowy zmierza do poziomu poprzedniego dna wyższego rzędu, jakie indeks ustanowił w październiku 1999 roku na poziomie ok. 5800 pkt. W strefie wsparcia wyznaczanej przez ten dołek można spodziewać się zdecydowanego wzrostu aktywności byków i powstrzymania obecnej tendencji spadkowej. Ewentualne pokonanie wsparcia na poziomie 5800 pkt. miałoby bardzo negatywne konsekwencje dla dalszej koniunktury. Ukształtowanie formacji podwójnego szczytu w strefie 5800-6950 pkt. zapowiadałoby dalsze spadki indeksu FT-SE 100 o kolejne ok. 1000 pkt. Najważniejszy opór dla wzrostów w Londynie stanowi poziom noworocznego szczytu (6950 pkt.).Europejskie rynki wschodząceNie tylko giełda warszawska jest wyjątkowo silna. Cały region środkowowschodniej Europy wyróżnia się na korzyść na tle globalnego rynku akcji. Jeszcze w styczniu węgierski BUX pokonał poziom poprzedniego rekordu z początku 1998 roku. W lutym giełda w Budapeszcie pokonała psychologiczną barierę 10 000 pkt., potwierdzając przewagę byków.Jeszcze bardziej gwałtowna hossa panuje w Pradze. Indeks PX 50 obrazujący przebieg koniunktury na czeskiej giełdzie papierów wartościowych zwyżkował w ciągu ostatniego miesiąca z 456 do 626 pkt., czyli o 37% - zdecydowanie najwięcej w regionie. Praski indeks znajduje się w formacji hiperboli zwyżkującej.AzjaDość dobra koniunktura utrzymuje się na najważniejszych giełdach azjatyckich - w Japonii i Hongkongu. W ubiegłym tygodniu indeks Hang Seng poprawił tegoroczny rekord notowań, osiągając 17 654 pkt. Pokonanie poprzedniego szczytu notowań otwiera drogę do dalszej zwyżki notowań na tym rynku. Osiągnięcie nowych rekordów przez Hang Seng wydaje się prawdopodobne.W stabilnym trendzie wzrostowym utrzymuje się także Nikkei 225 - indeks obrazujący przebieg koniunktury na japońskim rynku akcji. W ubiegłym tygodniu jego wartość przekroczyła 20 000 pkt. Najbliższe wsparcie dla spadków znajduje się na poziomie wzrostowej linii trendu prowadzonej przez ostatnie dołki notowań (ok. 19 600 pkt.). Na tym poziomie byki powinny powstrzymać spadki, a rynek japoński będzie mógł powrócić do trendu wzrostowego wyższego rzędu.PodsumowanieNa globalnym rynku akcji obserwujemy postępującą segregację rynków. Amerykański rynek akcji jest coraz słabszy i zostaje w tyle za zwyżkującymi giełdami w Europie i Azji. Tylko Nasdaq dotrzymuje im kroku. W Europie i Azji trwa hossa i wiele sygnałów wskazuje na to, że ostatnie spadki miały korekcyjny charakter i wkrótce możliwe będą dalsze wzrosty.Trudno powiedzieć, czy ta dywergencja pomiędzy różnymi rynkami to sygnał słabości globalnego rynku. Z jednej strony możliwe jest, że rynek w USA wkrótce się odbije i dołączy do hossy. Z drugiej jednak, chyba bardziej prawdopodobne jest to, że obecna dekoniunktura w Stanach Zjednoczonych wkrótce przeniesie się także na inne rynki
PIOTR WĄSOWSKI