Dość szybko zmieniają się giełdowe nastroje. Spoglądając na zachowanie WIG i WIG20 najważniejsze jednak jest utrzymanie średnioterminowego trendu wzrostowego, jaki wyznacza przebieg czteromiesięcznej linii wsparcia. Pomimo że układ większości wskaźników analizy technicznej wciąż utrzymuje negatywne dywergencje, wytracanie impetu wzrostowego ma lokalny charakter i przejawia się tylko krótkim ruchem korekcyjnym. Mimo wszystko bardzo gwałtowne zmiany nastrojów nakazywałyby ostrożność, szczególnie przy próbach testowania poziomów wsparcia. Dla indeksu WIG pierwszą barierę można już szacować przy wartości poniedziałkowego minimum, czyli 20,5 tys. pkt. Nerwowość naszego rynku wiąże się również z ostatnimi spadkami na rynkach światowych, a szczególnie giełdzie nowojorskiej, gdzie rozchwianie emocji jest najbardziej zauważalne przed publikacją danych makroekonomicznych oraz ich oceną przez Fed. Podobnie sytuacja wygląda na rynku londyńskim, pomimo całkiem niedawnej decyzji ze strony Banku Anglii o podniesieniu stóp procentowych. U nas również narastają obawy o zmianę polityki pieniężnej, szczególnie w obliczu spodziewanych niekorzystnych danych o wielkości inflacji. Co prawda, wyraźnie mniejsza podaż pieniądza w styczniu trochę uspokoiła nastroje, jednak patrząc na wzrost wymagalnej rentowności podczas aukcji bonów skarbowych, a głównie papierów rocznych, oczekiwania inwestorów wyraźnie skłaniają się ku przyszłemu zaostrzeniu polityki pieniężnej.