W związku z artykułem "Spór o ?Belvedere?" zamieszczonym w PARKIECIE 8 lutego br. Jerzy Wódz, zarządca komisaryczny Polmosu w Żyrardowie, przysłał 14 lutego br. list, w którym domaga się zamieszczenia sprostowań. Czytamy w nim, że w artykule znalazło się nieprawdziwe stwierdzenie: "Francuzi szacują straty z tytułu wstrzymania sprzedanej wódki w latach 1994-98 mln franków". Jako autorka, zgadzam się, że zdanie to jest nie tylko nieprawdziwe, co więcej - jest bez sensu. W moim tekście jest za to zdanie: "Francuzi szacują straty z tytułu wstrzymania sprzedaży wódki w latach 1994-98 na 90 mln franków (ok. 1,5 mln USD) oraz na 2 mln USD z tytułu wydatków na ochronę praw spółki, w tym procesy sądowe". Te szacunki znalazły się w oficjalnym memorandum (na które powołuję się w tekście) przygotowanym przez prawników spółki Belvedere SA - kancelarię Cameron McKenna. Dokument został przesłany w styczniu br. do resortów skarbu, sprawiedliwości i spraw zagranicznych. W tekście nie oceniam, czy szacunki te są słuszne.Pan Jerzy Wódz twierdzi też, że nieprawdziwe jest stwierdzenie: "Pomiędzy francuską spółką a MSP już toczy się proces w łódzkim sądzie. Wyrok miał zapaść pod koniec stycznia br., ale sprawę przełożono do 10 maja 2000 r.". Trudno w jednym zdaniu zawrzeć istotę wielowątkowego sporu. Stąd pozwoliłam sobie zastosować skrót myślowy, ponieważ uczestniczące w sporze Polmosy Warszawa i Żyrardów należą do Skarbu Państwa. Z powództwa państwowej firmy Polmos Warszawa toczy się proces o ustalenie nieważności przekazania znaków towarowych wódki "Belvedere". Minister skarbu wystąpił też o uznanie za nieważne umowy przekazującej prawa do znaków z Euro Agro do Belvedere, w czym wspierają go oba Polmosy.

BOGDA ŻUKOWSKA