Zmiana w zarządzie PPWK
W ciągu kilku najbliższych tygodni dotychczasowy prezes PPWK Jacek Błaszczyński przekaże swoje uprawnienia obecnemu wiceprezesowi spółki - Wacławowi Slęzakowi. Prezes Błaszczyński przeprowadził w spółce zmiany, które doprowadziły do kilkakrotnie wyższej wydajności pracy na zatrudnionego, zerwał wiele niekorzystnych dla firmy kontraktów.
Jacek Błaszczyński został powołany na stanowisko prezesa PPWK w sierpniu ub.r. w celu przeprowadzenia restrukturyzacji znajdującej się w słabej kondycji spółki. - Poprzedni zarząd podejmował niewłaściwe decyzje, szczególnie związane z zarządzaniem nieruchomościami. Zła też była polityka wydawnicza, powstawały m.in nierentowne tytuły, które były od razu składowane. Nastąpił gwałtowny przyrost zapasów, na które musieliśmy utworzyć rezerwy, które znacznie obciążyły wynik netto spółki za 1999 r. - powiedział PARKIETOWI prezes Błaszczyński.Dodał, że w momencie obejmowania stanowiska w PPWK zastał niekorzystne umowy, np. z Warszawską Drukarnią, której spółka płaciła za druk o ok. 30-40% drożej od cen rynkowych. - Niektóre produkty, np. atlasy, powstawały po kilka lat, później trzeba było je aktualizować. Obecnie przeszliśmy na system opłacania projektów, co przełożyło się na to, że proces wytwarzania takiego produktu, jak np. atlas, skrócił się do kilku miesięcy. Udało się nam też obniżyć o ok. 20-30% koszty działalności - stwierdził Jacek Błaszczyński.W wyniku powodzenia programu naprawczego przyznano prezesowi opcję na 180 tys. akcji PPWK (7% kapitału akcyjnego) po cenie 11,56 zł (wczorajszy kurs giełdowy wyniósł 14 zł). Pakiet walorów, które może objąć, jest wart ponad 2 mln zł. Umowa zakłada trzy sposoby jej realizacji. Najmniej opłacalną zarówno dla spółki, jak i dla prezesa jest gratyfikacja pieniężna. Najprawdopodobniej prezes kupi od grupy kapitałowej PPWK 180 tys. akcji spółki lub obejmie skierowaną do niego emisję takiej wielkości pakietu.W akcjonariacie firmy uaktywnili się ostatnio inwestorzy finansowi, m.in. CAIB. Zdaniem Jacka Błaszczyńskiego, nie jest wykluczone, że w niedalekiej przyszłości osoby fizyczne i inwestorzy instytucjonalni sprzedadzą akcje inwestorowi strategicznemu.
EWA BAŁDYGA