Rozwój internetu wzmaga konkurencję
Na zachodnim rynku prasy finansowej panuje teraz bardzo dobra koniunktura. Dwaj potentaci tej branży - "The Wall Street Journal" i "Financial Times" - korzystając z tzw. boomu internetowego, zwiększyli dochody z publikacji reklam odpowiednio o 40% i 36%
Każda firma działająca w sieci chce też współpracować z tak znanymi na świecie markami. Efektem dobrej koniunktury na rynku jest wzrost notowań spółek wydających obie gazety - brytyjskiego Pearsona - właściciela "Financial Timesa" - i amerykańskiego Dow Jonesa wydającego "The Wall Street Journal". Zmiany, jakie zachodzą na rynku prasy ekonomicznej, nie oznaczają jednak samych korzyści dla obu dzienników. Rośnie bowiem konkurencja ze strony mediów internetowych, a także obie zainteresowane strony zaostrzyły rywalizację między sobą.Od czasu, gdy "FT" wprowadził swoje amerykańskie wydanie we wrześniu 1997 r., jego nakład systematycznie rośnie i wynosi teraz 102 tys. egzemplarzy. Wprawdzie nie zagraża to na razie "The Wall Street Journal", który drukuje dziennie w USA 1,7 mln egzemplarzy, jednak w ciągu ostatnich 10 lat nakład obniżył się o 7%. Obecnie Dow Jones przystąpił do ataku "na terenie" Pearsona. W lutym br. dokonał on dużych zmian w europejskim wydaniu "The Wall Street Journal", zmieniając wygląd pierwszej strony oraz zwiększając zatrudnienie, aby skoncentrować się bardziej na branży hi-tech (zaczął publikować tematyczne dodatki internetowe).Odpowiedzią "FT" było rozpoczęcie wydawania od poniedziałku (21 lutego) wydania niemieckiego o nakładzie 22 tys. egzemplarzy. Wspólną inicjatywę Brytyjczycy podjęli wraz z magazynem Gruner + Jahr należącym do Bertelsmanna i w tym celu zatrudnili 100 nowych dziennikarzy. Niemieckie wydanie "FT" będzie konkurowało przede wszystkim z "Handelsblattem".Jak pisze tygodnik "The Economist", najostrzejszej rywalizacji między "FT" i "WSJ" (czytaj Pearsonem i Dow Jonesem) należy spodziewać się teraz w internecie. W tym przypadku mniej chodzi o kwalifikacje dziennikarzy, a zdecydowanie więcej zależy od przyjętej strategii. Na razie zdecydowanie pod tym względem przoduje "WSJ". Jego wydawca - Dow Jones - uruchomił już przed kilkoma laty serwis informacyjny online o nazwie Dow Jones Newswire. Zatrudnia tam 1500 osób. "Financial Times" z 350 dziennikarzami piszącymi do gazety i 110 osobami obsługującymi serwis online pozostaje na razie w tyle. Krytycy zarzucają jednak Dow Jones, że niedostatecznie wykorzystał marketingowo takie marki, jak DowJones.com. czy wsj.com. Wskazują, że firma wykorzystuje internet jako jeden z kanałów dystrybucyjnych, zamiast zająć się tworzeniem nowej potężnej spółki na bazie globalnej sieci komputerowej."Financial Times" użył natomiast swojej marki i zaistniał w internecie poprzez stronę ft.com. Dostęp na nią, poza opłatami za wejście do archiwum, jest bezpłatny. Brytyjczycy wydali w ubiegłym roku na rozwój ft.com 40 mln funtów (65 mln USD). Dochody z niej sięgnęły 7 mln funtów. Podstawowym problemem Pearson jest słaba współpraca między zarabiającymi więcej dziennikarzami, piszącymi do gazety, a osobami obsługującymi serwis internetowy, która powoduje, że w sieciowej wersji "FT" często informacje na dany temat są mniej szczegółowe.
Ł.K.