W styczniu 2000 r. bez pracy pozostawało prawie 2,5 miliona Polaków. Stopa bezrobocia wzrosła do 13,6%, podczas gdy w stycz-niu 1999 r. wynosiła 11,4%. GUS informuje, że choć przedsiębiorstwa od jesieni 1999 r. wyraźnie zwiększają produkcję, to jednocześnie ograniczają liczbę zatrudnionych. W rezultacie, w zeszłym roku wydajność pracy polepszyła się o 16,0%, przy jednoczesnym spadku liczby pracujących o 7%.Wiceprezes GUS Janusz Witkowski przewiduje, że tak duży jak teraz odsetek osób zarejestrowanych w urzędach pracy utrzyma się w Polsce w najbliższej przyszłości. Przypomniał wczoraj, że Hiszpania jest od wielu lat członkiem Unii Europejskiej, lecz nadal ma dwucyfrową - i większą od polskiej - stopę bezrobocia.

Stopa bezrobocia w styczniu 2000 r. - 13,6%Produkcja rośnie, zatrudnienie malejeW ciągu zaledwie trzech miesięcy - od końca października 1999 r. do końca stycznia 2000 r. - stopa bezrobocia wzrosła w Polsce z 12,2% do 13,6%. W zeszłym miesiącu pracy nie miało 2 478 tysięcy osób - 431 tysięcy więcej niż w styczniu 1999 r.

Poważna przyczyna wzrostu bezrobocia to zmniejszanie liczby zatrudnionych w przedsiębiorstwach. Polskie firmy notujące w 1999 r. wyraźnie słabsze wyniki finansowe zostały zmuszone do ograniczania kosztów i racjonalizacji zatrudnienia. Główny Urząd Statystyczny ocenia, że w zeszłym roku wydajność pracy poprawiła się o 16,0%, przy jednoczesnym spadku liczby miejsc pracy o około 7%. Stąd paradoksalna zależność - kiedy produkcja przemysłowa w trzech ostatnich miesiącach rosła kolejno o: 15,7, 19,0 i 7,9% i kiedy zwiększała się aktywność firm budowlano-montażowych, to stopa bezrobocia podniosła się aż o 1,4 pkt. proc.Wszędzie powyżej 10%Zdecydowanie największy odsetek ludzi bez pracy notowany jest w województwach, które przed laty miały na swoim terenie dużo PGR-ów. Stopa bezrobocia w województwie warmińsko-mazurskim wynosi 23,7%, w lubuskim - 18,4%, a zachodniopomorskim - 18,3%. Tradycyjnie już najmniejszą stopę bezrobocia mają województwa: mazowieckie (10,0%), śląskie (10,6%) i małopolskie (10,8%). Oznacza to jednak, że w żadnym z regionów nie osiągnięto stopy jednocyfrowej.W styczniu br. spośród bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy aż 76,2% (1 887 tysięcy osób) nie miało prawa do zasiłku. W końcu zeszłego miesiąca urzędy dysponowały ofertami pracy dla 8,7 tysiąca osób, co oznacza, że na jedną propozycję przypadało 284 bezrobotnych.Produkcja nie taka małaWiceprezes GUS Janusz Witkowski powiedział wczoraj, że oczekiwania, iż w styczniu 2000 r. produkcja przemysłowa zwiększy się o około 20% w porównaniu ze styczniem 1999 r., były bezpodstawne. Przypomniał, że nawet w najlepszych latach w pierwszym miesiącu roku notowano kilkuprocentowy wzrost produkcji, a w najlepszym razie 10-11--procentowy. Dlatego - zdaniem J. Witkowskiego - styczniowy wynik (wzrost o 7,9%) jest dobrym punktem wyjścia.GUS obliczył, że w działach przemysłu przetwórczego produkcja zwiększyła się o 9,4%. W dziedzinie wytwarzania i zaopatrywania w energię elektryczną, gaz i wodę zanotowano wzrost o 4,6%, natomiast w górnictwie i kopalnictwie produkcja obniżyła się o 4,7%. Zdecydowanie najbardziej rosła produkcja dóbr zaopatrzeniowych (19%). Towarów konsumpcyjnych dostarczano o 4% więcej niż w styczniu 1999 r., natomiast dóbr inwestycyjnych o 1% mniej.

JACEK BRZESKI