Jeśli ktoś miał jeszcze problemy ze zdefiniowaniem tego, co dzieje się obecnie na rynku, to chyba ostatnie sesje (szczególnie poniedziałkowa) rozwiały większość wątpliwości. Słabość giełdy amerykańskiej, a w ślad za nią również i innych giełd zachodnich, oraz nie najlepsze wyniki naszego przemysłu kazały inwestorom oczekiwać znacznej przeceny polskich akcji. Tymczasem wczoraj WIG ustanowił kolejny rekord i właściwie nie ma przeszkód, aby dzisiaj go poprawił. Ostatnie kilka tygodni można zakwalifikować jako dość głęboką korektę, co widać na wykresach większości spółek. Spadki rzędu 15-20% od szczytu nie są rzadkością, a pozytywne zachowanie się indeksów zawdzięczamy głównie dużym spółkom informatycznym i Elektrimowi. Potencjał szczególnie tej ostatniej firmy pozwala upatrywać w niej głównego rozgrywającego w tak modnej ostatnio dziedzinie mediów elektronicznych. Warto również zwrócić uwagę na ostatnie zachowanie się spółek mających jakiś związek z tą branżą. Wniosek, że internet jeszcze się nie "zgrał", narzuca się sam.Stabilizująca siła funduszy emerytalnych sprawia, że zawirowania na światowych rynkach są na WGPW znacznie mniej dotkliwe. Oczywiście głęboka dekoniunktura w USA czy wyraźne i długotrwałe pogorszenie kondycji polskiej gospodarki odbiją się negatywnie na cenach naszych akcji, jednak na razie nie ma powodów do dużego niepokoju. Stały dopływ środków z OFE powinien wynieść kursy na jeszcze wyższe poziomy, choć można śmiało założyć, że hossa nie będzie udziałem wszystkich giełdowych spółek.