Czwarty raz w tym roku

Czwarty w tym roku rekord pobił wczoraj Warszawski Indeks Giełdowy, osiągając na fixingu 21 919,8 pkt., o 2,7% więcej niż w poniedziałek. W spektakularnych wzrostach uczestniczy jednak coraz mniej spółek.

Gdyby nie garstka firm działających w branży IT lub jedynie z nią kojarzonych, żadnego rekordu by nie było. Rekord WIG-u wypadł nieco gorzej na tle 6-proc. wzrostu indeksu WIG-Teleinformatyka (28 598,6 pkt.). Wpłynęły na to przede wszystkim maksymalne wzrosty Optimusa, Prokomu i Softbanku, a także "przyzwoita" zwyżka TP SA i Elektrimu. "Internetowe szaleństwo" przeniosło się także na notowania ciągłe. Także tam inwestorzy skupili swoją uwagę na spółkach z branży IT, pomijając inne.Optimus zyskał do godz. 16.00 kolejne 14,1% (251 zł), Softbank 7,7% (315 zł), a Prokom 7,1% (280 zł). O ponad 6% zdrożały na ciągłych także TP SA i ComArch. Inwestorom w Warszawie nie przeszkadzała nerwowa atmosfera na głównych rynkach ach światowych. Tuż po otwarciu giełdy nowojorskiej (15.30 naszego czasu), tamtejsze indeksy NYSE i Nasdaq rozpoczęły nerwowy zjazd.W wielu komentarzach pojawiają się tezy o rychłym nadejściu bessy w USA. Niepewność co do najbliższych ruchów cen akcji związana jest przede wszystkim z dzisiejszym wystąpieniem szefa Fed Alana Greenspana przed Kongresem. Greenspan, traktowany jako chodząca wyrocznia przez większość inwestorów na świecie, zasugerował kilka dni temu możliwość kolejnego podniesienia stóp procentowych w USA.Spadek indeksów w Nowym Jorku nie wywołał jednak niemal żadnej reakcji. WIG20, który zakończył dzień na poziomie 2333,6 pkt., aż o 3,1% większym od fixingu, ustanawiając kolejny rekord wszech czasów. Obroty na ciągłych wyniosły 401 mln zł, o ponad 77% więcej niż w poniedziałek. Marcowe kontrakty terminowe na WIG20 otworzyły się na poziomie aż o 3,6% wyższym w porównaniu z poniedziałkowym kursem rozliczeniowym, a zakończyły sesję na poziomie 2,76% wyższym niż w poniedziałek. Świadczy to o dużym optymizmie inwestorów.

G.B.