Wspieranie eksportu
Z kilkumiesięcznym opóźnieniem rozpoczęły się prace nad nowelizacją ustawy o poręczeniach i gwarancjach Skarbu Państwa. Założenia noweli, która ma sprawić, że poręczenia i gwarancje dla kontraktów eksportowych będą bardziej dostępne, przyjął dopiero KERM. Według pierwotnych planów, nowe przepisy miały obowiązywać już pod koniec ub.r.Każdy eksporter, który zechce ubiegać się o tego typu wsparcie ze strony państwa, musi - w myśl teraz obowiązujących przepisów - eksportować przedmiot, którego wartość jednostkowa wynosi co najmniej 10 mln euro. Drugi próg, to cykl produkcyjny - nie może on być krótszy niż pół roku. W praktyce o poręczenia i gwarancje mogły starać się tylko największe przedsiębiorstwa, a jeden kontrakt wyczerpywał większość rocznego limitu przeznaczonego na ten cel w budżecie państwa. W 1999 r. z tej formy pomocy skorzystało ok. 3% eksporterów, którzy sięgali po jakikolwiek instrument wspierania eksportu. Rząd deklaruje gotowość pomagania małym i średnim eksporterom. Większe wsparcie dla tego sektora firm zakłada też Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, która m.in. ubezpiecza kredyty gwarantowane przez państwo. Tymczasem zestaw instrumentów wspierających eksport - chociaż technicznie nie różniący się niczym od tych stosowanych w krajach rozwiniętych - ze względu na wysokie wymagania, jakie stawiane są eksporterom, jest dla nich praktycznie niedostępny lub nieopłacalny.Obowiązujące regulacje powodowały, że gwarancje rządowe były dostępne właściwie tylko dla producentów statków. W nowelizacji ustawy kwota 10 mln euro ma odnosić się do minimalnej wartości całego kontraktu. Gwarancje i poręczenia SP były oferowane przede wszystkim producentom wyrobów nowoczesnych technologicznie. To się nie zmieni. Dłuższy cykl wytwarzania nadal będzie preferowany, jednak zniesiono sztywny zapis o co najmniej półrocznym okresie produkcji.
M.CH.