Od kilku tygodni WIG znajduje się w trendzie bocznym. Na wykresie tygodniowym pojawiła się mała świeca z białym korpusem i knotem na dole. Jej wymowa jest pozytywna, ponieważ dolny knot świadczy o istnieniu bariery popytowej na poziomie 21 500 pkt. Wsparcie to jest lepiej widoczne na wykresie dziennym, ponieważ w pobliżu tej wartości w przeszłości wystąpiło już sześć punktów zwrotnych. Wprawdzie żaden z nich nie był szczególnie ważny, ale sama ich liczba jest znacząca. Ewentualny spadek poniżej 21,5 tys. pkt. byłby potwierdzeniem zmiany tendencji na spadkową po wcześniejszym przełamaniu przez WIG linii trendu wzrostowego. Oporem natomiast może być zarówno przebita linia trendu, jak i szczyt z 25 lutego. O ile jednak przełamanie opisanego wyżej wsparcia byłoby dość oczywistym sygnałem, o tyle wzrost powyżej szczytu z 25 lutego wcale nie musiałby zapowiadać kolejnej fali hossy, ponieważ negatywne dywergencje na RSI i MACD informują o stopniowym słabnięciu impulsu trwającego od października 1999 r. Tak więc jeżeli zamiast pogłębienia korekty, nastąpi powrót to tendencji wzrostowej, to trzeba będzie liczyć się z dalszym słabnięciem tego trendu, a ewentualne przekroczenie ostatniego szczytu, może być zapowiedzią następnej korekty.
Marcin LachowskiBM BGŻ S.A.