Giełda paryska nagina przepisy
Kierownictwo giełdy paryskiej potraktowało bardzo elastycznie przepisy dotyczące wprowadzania na tamtejszy parkiet nowych spółek. Ostatnio wyjątek zrobiono w stosunku do dwóch firm internetowych - LibertySurf, która należy do znanego przedsiębiorcy francuskiego Bernarda Arnault i brytyjskiej spółki Kingfisher, oraz Completel, mającej siedzibę w Amsterdamie i notowanej już na nowojorskim rynku Nasdaq.Pierwsza trafiła na paryski parkiet 16 marca (przy cenie emisyjnej 41 euro debiut wypadł na poziomie 53,15 euro za walor, choć w trakcie sesji notowania osiągnęły nawet 79 euro), a druga znajdzie się na nim 28 marca.Odstępstwo polegało na tym, że LibertySurf istnieje od kwietnia 1999 r., a Completel od 1998 r. Tymczasem - zgodnie z ogólnymi zasadami - na główny parkiet paryskiej giełdy mają dostęp firmy działające co najmniej trzy lata. Ponadto zwolniono obie spółki z obowiązków informacyjnych, toteż władze nadzorujące rynek kapitałowy przestrzegły inwestorów przed większym niż zwykle ryzykiem.Natomiast głównym argumentem przemawiającym za jak najszybszym wprowadzeniem internetowych firm na giełdę była ich wartość rynkowa, którą ocenia się na 2-3 mld euro. Uznano też najwyraźniej, że wobec gwałtownego rozwoju sektora high-tech nie ma sensu utrudnianie spółkom tej branży dostępu do głównej części paryskiego parkietu.Oferta LibertySurf obejmowała 15% jej kapitału (blisko 11 mln akcji). Z kolei Completel sprzedaje ponad 27 mln walorów stanowiących 17% kapitału. W obu wypadkach nie zostanie przekroczony limit procentowy wynoszący 25% kapitału, ale za to znacznie większa od wymaganych 600 tys. będzie liczba oferowanych akcji. Gdyby nie zgodzono się na dopuszczenie omawianych spółek na paryską giełdę, mogłyby one skorzystać z Nouveau Marche, przeznaczonego dla szybko rozwijających się firm. Średnia kapitalizacja rynkowa wynosi tam ok. 62 mln euro.Dotychczas na giełdzie paryskiej w tak wyjątkowy sposób potraktowano tylko dwie firmy: potentata rozrywkowego Euro Disney oraz operatora tunelu pod kanałem La Manche - Eurotunnel. Zdaniem obserwatorów, obecna decyzja może stanowić precedens, z którego w przyszłości mogłyby skorzystać inne duże spółki.
A.K.