Obligacje w portfelach OFE
W portfelach funduszy emerytalnych na koniec stycznia przeważały obligacje o stałym oprocentowaniu - wynika z danych resortu finansów. OFE w ciągu pierwszego miesiąca br. musiały przebudować dłużną część swoich portfeli inwestycyjnych. Na koniec 1999 r. królowały w nich papiery o zmiennym kuponie.
Udział funduszy emerytalnych na koniec stycznia w całości rynku obligacji skarbowych był stosunkowo niewielki. Posiadały one bowiem 2,3% całości zadłużenia budżetu w tych instrumentach - wynika z danych resortu finansów. Daje to sumę prawie 1,7 mld zł.Stosunkowo dużym zainteresowaniem ze strony OFE cieszyły się obligacje 10-letnie o stałym oprocentowaniu. Zresztą resort finansów przy okazji emisji tych papierów wskazywał fundusze jako jednego z głównych adresatów tych papierów ze względu na czas oszczędzania w II filarze. Zarządzający OFE twierdzą, że chętnie inwestowaliby w nawet dłuższe instrumenty, jeśli tylko byłyby one dostępne.Łącznie fundusze posiadały 16% sprzedanych przez resort papierów (ich łączna wartość wynosiła prawie 1,9 mld zł). Wartość tych obligacji w portfelach funduszy emerytalnych wynosiła ponad 300 mln zł, czyli ponad 10% całości aktywów na koniec stycznia, których wartość wówczas wynosiła ponad 2,9 mld zł.Więcej, po ponad 12%, stanowiły obligacje 10-letnie o zmiennej stopie procentowej. Łączna wartość wszystkich emisji wynosiła ponad 6,7 mld zł, z czego OFE posiadały 5,4%. Z kolei trzyletnie obligacje zmienne stanowiły niewiele ponad 8% portfeli funduszy, czyli ok. 220 mln zł. Wartość całości emisji wynosiła ok. 11 mld zł, czyli OFE posiadały ok. 2%.Największą część portfeli funduszy, wynoszącą prawie 27% aktywów, stanowiły obligacje o stałym oprocentowaniu pięcio- i dwuletnie oraz asymilacyjne. W portfelach OFE znalazło się 2,4% całości emisji, czyli papiery o wartości prawie 800 mln zł.Spora część obligacji stałoprocentowych miała krótkie terminy zapadalności. Przedstawione na koniec stycznia przez OFE Pocztylion wyliczenia, dotyczące duration części dłużnej portfeli funduszy, wskazywały, iż rzadkością był średni termin zapadalności dłuższy niż 1 rok. Jednak wg informacji PARKIETU, obecnie sytuacja się zmienia. W marcu sytuacja na giełdzie była niejasna, szczególnie, iż na wartości traciły spółki IT, napędzające wzrost w lutym. Tymczasem rynek oczekuje poprawy sytuacji makroekonomicznej, w związku z tym rosną ceny długich papierów o stałym kuponie. W niektórych funduszach ich wzrost w znacznym stopniu hamuje albo nawet równoważy spadki na akcjach.
Marek Siudaj