Dopływ aktywów spowodował spadek zysków

W pierwszym kwartale 2000 roku wyniki akcyjnych funduszy inwestycyjnych wskazują, że DWS ? lider ostatnich dwóch lat ? stał się ofiarą własnego sukcesu. W ciągu nieco ponad dwóch miesięcy nastąpił blisko trzykrotny wzrost jego aktywów. Podczas trwającej na rynku hossy, wywołanej jedynie przez spółki IT, zarządzający miał problem z korzystnym ich ulokowaniem.

Zdaniem Roberta Nejmana, doradcy inwestycyjnego zarządzającego funduszami akcyjnym i zrównoważonym DWS, na wyniki ostatniego kwartału w znacznej mierze wpływ miał bardzo gwałtowny wzrost aktywów. Szczególnie dotyczy to funduszu akcji, którego wyniki zdecydowanie odbiegały od osiągnięć konkurencji. Pod koniec ubiegłego roku aktywa funduszu akcyjnego wynosiły niespełna 100 mln zł. Obecnie natomiast przekroczyły 270 mln zł. W ciągu nieco ponad dwóch miesięcy (w drugiej połowie marca dopływ nowych środków znacząco zmniejszył się), nastąpił zatem blisko trzykrotny wzrost.? Najwięcej środków napłynęło w lutym, kiedy cena akcji części spółek bardzo intensywnie rosła. Napływ środków był jednak szybszy niż wzrost wartości, a więc udział tych spółek w naszym portfelu znacząco obniżał się. Początkowo nie nadążaliśmy z ich dokupowaniem, a później cena wydawała się nam już na tyle wysoka, że dalsze inwestowanie uznaliśmy za nieatrakcyjne. Przyznaję jednak, że nie doceniliśmy determinacji inwestorów w angażowaniu się w IT. Wykazaliśmy wtedy może zbytni sceptycyzm. Teraz wydaje się nam, że sceptycyzm był słuszny, aczkolwiek nieco przedwczesny ? wyjaśnia Robert Nejman.Zwrot w zarządzaniuWzrost aktywów wywołał również konieczność zmiany sposobu zarządzania funduszem. DWS utracił możliwość szybkiej reakcji na wydarzenia na rynku, a co za tym idzie, musiał zostać wydłużony jego horyzont inwestycyjny. Robert Nejman przyznaje, że musi obecnie myśleć nie o tym, jakie trendy pojawią się w ciągu miesiąca, ale w znacznie dłuższym czasie, ponieważ przy mniej płynnych spółkach na zajęcie pozycji lub zlikwidowanie należy przeznaczyć co najmniej dwa, trzy miesiące. Wielkość aktywów natomiast nie pozwala już na poddawanie się chwilowym modom i zmusza do koncentrowania się na tym, by spółki dobierać głównie pod kątem ich wartości w długim okresie. ? Musimy zatem szukać takich firm, które powinny stosunkowo dobrze przechodzić załamania rynku, a w dłuższym terminie pokazać swoją wartość. Takie spółki stanowiły trzon naszego portfela. Bardzo dobrze zachowywały się w czwartym kwartale ubiegłego roku, w lutym przechodziły okresową słabość, a w marcu znowu zainteresowały inwestorów. Obecnie dotyczy to głównie sektora budowlanego, dlatego tak znaczne jest nasze zaangażowanie w Budimeksie. W spółkach, które mają rzeczywistą wartość, wcześniej czy później pojawia się inwestor, który chce za te spółki dużo zapłacić ? zaznacza Nejman.Pomimo że w lutym DWS zrezygnował z kupowania spółek high-tech, to jednak zaangażowanie funduszu akcyjnego w akcje nie spadało poniżej 70%. W portfelu nadal więc przeważa budownictwo, szeroko pojęty przemysł oraz banki. Małe znaczenie uzyskują natomiast inwestycje, w których obejmowanych jest nawet 5% walorów spółki, ale gdy jej udział w aktywach funduszu wynosi 0,1-0,2%. Większość z około 40 spółek w portfelu ma więc zdecydowanie większy udział.Lepiej niż benchmarkObecna wielkość aktywów DWS sprawia również, że coraz trudniej jest porównywać go z funduszami konkurencji. ? Ponieważ w większości przypadków aktywa konkurencyjnych funduszy wynoszą poniżej 10 mln zł, możemy właściwie porównywać się jedynie do akcyjnego Pioneera. Dlatego właściwsze wydaje się porównywanie z benchmarkiem ? twierdzi Robert Nejman.Benchmark, dla funduszu zrównoważonego stanowi w 40% WIG, a w 60% rentowność bonów skarbowych, a dla funduszu akcyjnego proporcje układają się odpowiednio 80% i 20%. Od początku roku do końca marca fundusz zrównoważony wzrósł o 16,78%, a benchmark o 8,82%. W tym czasie wzrost funduszu akcji wynosił 17,1%, a benchmarku 14,73%ieważ napływ środków do funduszu zrównoważonego był mniejszy, zachowywał się on względnie lepiej niż akcyjny. W grupie funduszy zrównoważonych fundusz DWS ma w ciągu ostatniego kwartału trzeci wynik, natomiast wyniki funduszu akcyjnego plasują go w środku stawki.? Naszych relatywnie słabszych wyników z początku tego roku nie można jednak porównywać ze złymi wynikami konkurencyjnych funduszy osiąganych w poprzednich latach. Wtedy bowiem w grę wchodziły bardzo duże straty, a w naszym przypadku jest to kwestia mniejszych zysków. Nasi klienci, którzy powierzyli nam pieniądze w tym roku, nie są bowiem w takiej samej sytuacji, jak np. klienci konkurencji, którzy powierzając pieniądze w 1997 roku na odrobienie strat czekali do styczniu 2000 r. ? zaznacza Robert Nejman.Jego zdaniem, niezależnie od wydłużenia horyzontu inwestycyjnego, nadal główny nacisk jest położony na zachowanie bezpieczeństwa powierzonych środków. Chodzi o unikanie sytuacji, gdy dokupowane są znaczące udziały na szczycie notowań. W razie gwałtownych spadków ci klienci, którzy w tym czasie powierzają środki (przykładowo w lutym była ich większość), pomimo wzrostu wartości jednostek np. w skali miesiąca, ponieśliby straty. Przykładowo, licząc od początku roku wynik funduszu byłby zatem zdecydowanie lepszy niż zysk rozłożony na uczestników. Dzięki gorszym wzrostom w lutym, ale najlepszym wynikom w marcu, klienci, którzy przyszli do DWS w lutym, mają obecnie całkiem niezłe zyski.Bez rewelacjiZdaniem Roberta Nejmana, tak silnego trendu, jak z początku roku, nie należy się już w tym roku spodziewać. W optymistycznym wariancie powinien to być wahający się łagodny trend wzrostowy. ? Istnieją jednak zagrożenia, które powodują, że może się on nie sprawdzić. Coraz bardziej ujawnia się zagrożenie kryzysem walutowym, gdyż oczekiwana poprawa bilansu bieżących obrotów ciągle nie następuje. Cierpliwość inwestorów, głównie zagranicznych, może więc się wkrótce skończyć. Myślę jednak, że przed wielkim załamaniem uchronią nasz rynek fundusze emerytalne. Na razie jednak wydaje się, że wraz z napływem środków OFE obniżają swoje zaangażowanie na giełdzie, ale takie działanie też ma pewne granice. Prawdopodobnie po raz kolejny sygnał do inwestycji da któryś ze znaczących funduszy, gdyż instynkt stadny w inwestycjach OFE jest bardzo silny. W wariancie optymistycznym osiągnięcie wzrostu funduszu akcyjnego DWS na koniec roku w granicach 40% nie powinno być czymś nadzwyczajnym, ale oczywiście nie możemy tu mówić o żadnym obiecywaniu wyników ? twierdzi Robert Nejman.

Anna Garwolińska