Nie jest tak dobrze, jak o nas mówią,Nie jest tak źle, jak będąo nas mówićChciałbym ? powołując się na tę maksymę ? zaapelować do Redakcji PARKIETU o podjęcie na łamach gazety dyskusji o aktualnym stanie rynku giełdowego i GPW.Słuchając i czytając ostatnio wypowiedzi wygłaszanych z okazji wyboru nowego/starego zarządu giełdy oraz oddania do użytku nowego budynku giełdowego czuję niedosyt komentarzy i brak takiej dyskusji prezentującej opinie różnych stron rynku kapitałowego, zwłaszcza inwestorów i domów maklerskich. I ten fakt już sam w sobie jest wymowny. Od 1991 r. jestem inwestorem, w czasach pionierskich na każdej sesji stawałem na parkiecie. Od tamtych czasów jedno się nie zmieniło. To wciąż giełda dyktuje całemu rynkowi, co dla niego jest dobre, a co złe. A jest to anachronizm. Moje tezy do takiej dyskusji:l Zarząd i prezes: Prezydent A. Kwaśniewski niedawno odznaczył prezesa orderem, nazwał go ?ojcem giełdy?, a minister powołał na kolejną kadencję. Wszystko to za późno. Niewątpliwe zasługi okresu pionierskiego dewaluuje stan dzisiejszy. Już ostatnia kadencja była zbędna, pełna marazmu i skostnienia, giełda prawie że sama dla siebie. Zwłaszcza środowiska domów maklerskich i maklerów powinny odważnie wyartykułować swoje oczekiwania i zastrzeżenia. Przecież żyją dla nas i z nas ? inwestorów.l Strategia: Jeśli jest, to sekretem giełdy i prezesa. Mętne wypowiedzi na temat przeczekiwania do czasu wyklarowania się sytuacji na giełdach światowych są raczej dowodem zamiaru przeczekania na stanowisku kolejnej kadencji, a problem niech dziedziczą inni.l Nowy system giełdowy: Słowo wytrych, które było przez ostatnie lata niezrozumiale tolerowanym parawanem dla ?bezrozwoju?. Nawet dla mnie, laika w dziedzinie informatyki, jest już wiedzą dostępną, że w dzisiejszych czasach w informatyce łączy się wszystko ze wszystkim, że to kwestia interfejsów i standardów, a nie systemów. Po co więc naszej giełdzie tak wielki system, tak kosztowny, skoro nie będzie ona Paryżem Europy Wschodniej. Widać, że od kwietnia, zapowiadanego ponad rok wcześniej, nie udaje się go wdrożyć. A ile będzie kosztować jego bieżące utrzymanie?l Nowy budynek: Stanął za moje i innych inwestorów pieniądze. Tymczasem słyszymy, że będzie w nim zbędna sala notowań, bo takie było widzimisię prezesa, aby zbudować sobie taki pomnik. Znając też skłonność giełdy do PR-owej przesady, chciałbym usłyszeć ocenę jakiegoś fachowca co do rzekomej ?inteligencji? tego budynku.Ten wybór tematów nie jest tendencyjny z mojej strony. To na takie tematy mówią przedstawiciele giełdy. Wracam więc do początkowego stwierdzenia o dyktacie medialnym giełdy. Jej decydenci nie są dziećmi, poruszają takie zagadnienia, jakie są dla nich wygodne. Tylko że ani my, inwestorzy, ani, wy dziennikarze, nie jesteśmy dla ich wygody. Niestety, najwyraźniej oni też nie są dla naszej.Pozdrowienia
JAROSŁAW KOMOROWSKI