Rynek dalej zajmuje się wahaniem wte i wewte. Obowiązuje zasada ? kupuj na pesymizmie i sprzedawaj przy pojawieniu się optymizmu. Najbardziej w oczy rzuca się w tej chwili coraz szybsze tempo zmian nastrojów na rynku ? niedługo będą to zmiany z dnia na dzień.
Widać to było w mijającym tygodniu ? tak samo szybko została wykorzystana okazja do zakupów na początku tygodnia, jak i do sprzedaży w czwartek i piątek. Inwestorzy wzięli sobie najwyraźniej do serca zasadę inwestowania na rynku horyzontalnym ? graj na nastrojach. Coraz większe tempo zmian tych nastrojów wskazuje jednak, że długo tak już nie pociągniemy.W ciągu ostatnich dwóch tygodni z cyklu 2-tygodniowego przeszliśmy do tygodniowego, a obserwacja kilku ostatnich sesji wskazuje na to, że w przyszłym tygodniu może się to dziać jeszcze szybciej.WyczerpanieSądzę, że w tych wahaniach bierze udział coraz mniejsza grupa inwestorów. I to nie tylko ze względu na obserwację zmniejszających się obrotów, ale przy każdym takim ruchu pewna część rynku wykrusza się, nie utrafiwszy w moment rezygnuje z dalszej, coraz mniej ? ich zdaniem ? interesującej spekulacji. Bardziej prawdopodobne jest, że inwestorzy ci pozostają na gotówce niż w akcjach, zatem wolne do zainwestowania kwoty powinny rosnąć.Nie mamy w tej chwili prawdopodobnie do czynienia z wycofywaniem znacznych środków z giełdy na stałe, raczej jest to przeczekanie. Wynika to również z wpływającej co miesiąc znacznej kwoty inwestowanej przez OFE. Tak więc z dużym prawdopodobieństwem narasta wolna gotówka na rachunkach inwestycyjnych osób indywidualnych.ArgumentyZbierzmy to teraz razem ? z jednej strony coraz szybsze wahania niejako wymuszają zmianę. Z drugiej ? przed nami okrojony w praktyce o dwa dni tydzień. Z trzeciej ? niezbyt ciekawa (tak na oko oczywiście, bo ekspert ze mnie w tej kwestii żaden) sytuacja na rynkach światowych ? w dalszym ciągu brak wyraźnie zarysowanego trendu. Z czwartej ? ważny, ale w zasadzie chyba jedyny fundamentalny argument za wzrostem w dłuższym terminie ? napływające pieniądze z OFE.Z piątej ? prawdopodobnie zwiększająca się pula gotówki na rachunkach indywidualnych ? szczególnie bardziej aktywnych graczy giełdowych. Z kolejnej ? ryzyko polityczne, przy czym nie chodzi mi o wybory prezydenckie i całe zamieszanie z tym związane, ale raczej o zbliżającą się dyskusję nad budżetem i ryzyko kolejnego konfliktu AWS?UW.Co z tego wynika? Przede wszystkim to, że brak jest wyraźnych argumentów za wzrostem lub spadkiem. Za tym pierwszym przemawia właściwie bowiem tylko napływająca z OFE gotówka, a za tym drugim ? ewentualna (bo w sumie nie wiadomo jak będzie) sytuacja na świecie.Scenariusz wydarzeń ? wersja optymistycznaMyślę, że jeśli nie zdarzy się w najbliższych kilku tygodniach nic strasznego na świecie ani w naszej polityce (a w końcu wakacje, więc chyba szansa nie jest taka duża), to bardzo prawdopodobny jest następujący scenariusz:Coraz szybsze wahania spekulacyjne wygasają, bo nikt już nie nadąża i wszyscy ?przeskakują się? wzajemnie. Mamy kilka dni ? pewnie w przyszłym tygodniu ? ciszy na zupełnym bezrobociu. Ponieważ są pewne pieniądze podtrzymujące rynek (OFE), a spekulanci nie mają za bardzo co sprzedawać, to po tych kilku dniach niespadania rynek, nie znoszący próżni, zaczyna bardzo nieśmiało kupować.Nieśmiało, bo ostatnie szybkie wahania nauczyły ostrożności i zraziły większość graczy. Jeśli będzie się to działo delikatnie, to być może nie dojdzie do takich zwrotów nastrojów, jak w minionym tygodniu. Wtedy mamy szansę, poprzez stopniowe dołączanie się kolejnych inwestorów obecnie trzymających gotówkę, na wzrost w górę kanału. Pierwszej euforii i zarazem próby dla rynku należałoby oczekiwać wtedy gdzieś na poziomie, od którego odbiliśmy się w tym tygodniu.Wersja pesymistycznaJeśli zabraknie ?pomocnej ręki? OFE, albo w najmniej odpowiednim momencie pojawią się negatywne sygnały ze świata, niewiele brakuje, aby ten scenariusz zamienił się w pesymistyczny. Takie kilka dni spokoju może równie dobrze, mimo odłożonej gotówki u części spekulantów przerodzić się w panikę, tym bardziej że przy takich obrotach nie tylko trudno coś kupić, ale już zupełnie nie da się nic sprzedać, jeśli przyjdzie na to konieczność.Życząc oczywiście spełnienia scenariusza optymistycznego i udanego długiego weekendu ? tym razem nie powtarzam już tytułu, ale wymowa komentarza jest chyba jasna ? znowu warto spróbować (do trzech razy sztuka?).
Marcin SadlejCDM Pekao S.A.