Zmiany indeksów MSCI

Proponowane zmiany indeksów Morgan Stanley Capital International bedą niekorzystne m.in. dla Polski, Czech i Rosji, a korzystne dla Węgier, Izraela i RPA ? stwierdza Credit Suisse First Boston. Zmiany te mają ułatwić odzwierciedlenie ruchów akcji spółek o niedużym udziale w obrotach.

Należą do nich m.in. spółki internetowe, zarówno nowe, jak i częściowo sprywatyzowane firmy łącznościowe oraz konglomeraty, których akcjonariusze są powiązani wzajemnym posiadaniem pakietów akcji.Według CSFB, na modyfikacjach tych najwięcej skorzystają kraje, w których przeciętna liczba akcji spółek giełdowych znajdujących się w obrocie swodobnym jest duża. Zwiększenie reprezentacji danych rynków z 60% do 80% powinno z kolei pomóc mniejszym spółkom łącznościowym ? zarówno telefonii przewodowej, jak i komórkowej, które dotychczas były wypychane z indeksów przez sprywatyzowanych operatorów narodowych. W przypadku Polski dotyczy to zwłaszcza Netii.Analitycy CSFB uważają jednak, że w makroregionie nowych rynków Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki znaleźć nowe spółki do wprowadzenia do indeksów krajowych nie będzie łatwo. Może to doprowadzić do włączenia do nich spółek o coraz mniejszej wartości i płynności, oraz coraz mniej przejrzystym nadzorze właścicielskim. Ich akcjami będzie więc trudniej obracać. Ich zdaniem, może to nawet spowodować, że inwestorzy będą darzyli takie bardziej reprezentatywne indeksy niechęcią, a nawet zmusi ich do takiego ukształtowania portfeli, w wyniku którego rozbieżność miedzy zwrotem z portfela wzorcowego a zwrotem z faktycznie prowadzonych przez nich portfeli wzrośnie.Credit Suisse First Boston obawia się, że szczegółowe określenie liczby akcji znajdujących się w obrocie swobodnym dla każdej reprezentowanej w indeksach MSCI spółki zajmie wiele czasu i może ugrząźć w sporach dotyczących zarówno metodologii, jak i rzetelności dostarczanej informacji. Może to wystąpić w szczególności w krajach takich, jak Rosja i Turcja. Podkreślono też, że w przypadku indeksu prowadzonego za pieniądze klientów (duże banki za korzystanie z indeksów MSCI płacą po kilkanaście tysięcy dolarów rocznie), w odróżnieniu od indeksów prowadzonych dla rozgłosu ? jak Dow Jones, dążenie do reprezentacyjności trzeba wyważyć z możliwością faktycznego lokowania kapitału w objętych nim spółkach. Wynika to zarówno z wielkości obrotu swobodnego, jak i ewentualnych barier formalnych.Niektóre decyzje MSCI podejmowane w przeszłości ? stwierdzono ? były nielogiczne i niespójne. Za przykład takich kontrowersyjnych kroków uznano włączenie notowanej tylko w Stanach Zjednoczonych izraelskiej spółki Checkpoint, gdy odmówiono objęcia indeksem rosyjskiej spółki MTS.

M.K.(Londyn)