W mijającym tygodniu WIG zaliczył kolejną falę spadkową. Była ona jednak krótsza i mniej dynamiczna od poprzedniej. Od szczytu z 4 września, który zakończył ostatnią większą falę wzrostową na wykresie dziennym, pojawiła się pełna elliottowska piątka. Zgodnie z teorią, jej trzecia fala była najdłuższa i najbardziej dynamiczna. Ostatni spadek był jej piątą falą. Piątka ta stanowi pewną zamkniętą całość i po jej zakończeniu można spodziewać się poważniejszego odbicia. Słabość ostatniej fali spadkowej w porównaniu z poprzednią (zakończoną tydzień temu) widać zarówno gołym okiem, jak i po zachowaniu się RSI, który utworzył małą pozytywną dywergencję.Opisane pozytywne sygnały są za słabe, by na ich podstawie z wystarczającą pewnością oczekiwać zakończenia bessy trwającej od marca. By tak się stało, potrzebny jest dłuższy okres wytracania impetu przez trend spadkowy. Tymczasem spowolnienie spadku, o którym wspomniałem, dotyczy bardzo krótkiego horyzontu czasowego. W związku z tym spodziewam się raczej wzrostowej korekty porównywalnej z tą z przełomu sierpnia i września, niż generalnego odwrócenia trendu.

Marcin LachowskiWydział Doradztwa Inwestycyjnego BM BGŻ S.A.