Tydzień na rynkach surowców

Pomimo pewnych wahań notowania ropy naftowej nie uległy w minionym tygodniu istotnym zmianom. W piątek po południu za baryłkę gatunku Brent z dostawą w listopadzie płacono w Londynie około 30 USD, tj. o 50 centów mniej niż przed tygodniem. Na międzynarodowym rynku paliw płynnych ścierały się sprzeczne czynniki, sprzyjające zarówno zwyżce, jak i spadkowi cen tego surowca.Do wzrostu notowań przyczyniało się napięcie między Irakiem a Kuwejtem oraz niesłabnące obawy przed niewystarczającą podażą oleju napędowego podczas zbliżającego się sezonu zimowego w USA. W odwrotnym kierunku działały informacje dotyczące obecnych zapasów ropy oraz jej bieżących dostaw. Najnowsze dane dowodzą, że rezerwy amerykańskie wykazują tendencję wzrostową. Jednocześnie Międzynarodowa Agencja Energii uznała za wystarczającą bieżącą podaż ropy, zachęcając jednak rafinerie do zmiany proporcji ilościowych między wytwarzanymi produktami na korzyść oleju opałowego. Tymczasem 30 mln baryłek tego surowca z amerykańskich rezerw strategicznych znalazło nabywców, co przyczyniło się dodatkowo do złagodzenia napięcia na rynku naftowym.W przeciwieństwie do ropy, znacznie obniżyła się cena miedzi. W piątek tona tego metalu w kontraktach trzymiesięcznych kosztowała w Londynie niespełna 1960 USD wobec 1995 USD w końcu poprzedniego tygodnia. Zniżkę notowań pobudziła wyprzedaż miedzi przez potężne fundusze inwestycyjne, której nie był w stanie zrównoważyć zwiększony popyt fizyczny. Maklerzy nie wykluczali, że wzrost notowań powróci na rynek w najbliższym tygodniu, gdy po przerwie świątecznej ożywią się inwestorzy w Chinach.W mijającym tygodniu spadły również notowania złota. W dalszym ciągu najważniejszym zjawiskiem pobudzającym tendencję zniżkową była słabość licznych walut w stosunku do dolara. Dotyczyło to zarówno jednostek pieniężnych Australii oraz RPA ? czołowych dostawców złota, jak i walut krajów importujących ten kruszec, a wśród nich zwłaszcza euro. W tych warunkach w piątek za uncję złota płacono w Londynie ponad 270 USD, podczas gdy tydzień wcześniej jego cena przekraczała 273 USD. Zdaniem części ekspertów, ponowną zwyżkę notowań może pobudzić ożywienie popytu fizycznego pod wpływem niskich ostatnio cen. Jednak poważne utrudnienie stanowi nadal wysoki kurs dolara.

A.K.