PZU Życie chce zmiany na stanowisku prezesa Polskiego Towarzystwa Reasekuracyjnego - dowiedziała się Rzeczpospolita. Jeśli uzyska poparcie PZU i skarbu państwa, może 10 listopada podczas nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy posadzić w fotelu prezesa PTR "swojego" człowieka. Na NWZA będzie głosowana też uchwała zobowiązująca zarząd do podjęcia działań mających na celu wprowadzenie PTR na giełdę. Prezes PTR Krzysztof Jarmuszczak powiedział Rzeczpospolitej, że wniosek o umieszczenie w programie NWZA punktu dotyczącego zmiany na zajmowanym przez niego stanowisku złożyło PZU Życie. Rzecznik prasowy PZU Życie Juliusz Bolek poinformował nas, że jego firma chce tej zmiany, ponieważ nie jest zadowolona z Krzysztofa Jarmuszczaka. Juliusz Bolek nie potrafił jednak odpowiedzieć na pytanie, kim PZU Życie będzie chciało zastąpić obecnego prezesa PTR. Rzecznik prasowy PZU Adam Taukert nie wiedział natomiast, jak zachowa się PZU podczas NWZA PTR - czy poprze PZU Życie w staraniach o zmianę prezesa towarzystwa, czy nie. Zdaniem Jarmuszczaka, na razie trudno przewidzieć, co stanie się podczas walnego zgromadzenia - wszystko zależy bowiem od tego, jak będą głosować pozostali akcjonariusze i czy wszyscy oni będą w walnym zgromadzeniu uczestniczyć. Na podstawie ostatnich walnych zgromadzeń akcjonariuszy w trzech narodowych funduszach inwestycyjnych, gdzie skarb państwa współdziałając z grupą PZU usiłował przejąć kontrolę, należy spodziewać się, że i w przypadku PTR scenariusz będzie podobny. Do skarbu państwa należy 11,88 proc. akcji PTR. Jeśli połączy on swoje siły z posiadającymi po 11,88 proc. akcji PZU i PZU Życie oraz kontrolowanym przez siebie KGHM Polska Miedź, będzie miał ponad 47,5 proc. akcji. Jeśli skarb państwa przekona zaś jeszcze innego akcjonariusza, nie powinien mieć żadnych problemów z uzyskaniem kontroli nad PTR - pisze Rzeczpospolita.