Faksem z Gdańska
Ramy prawne już są, teraz zaczekamy na reakcję rynku. Mam na myśli poprawioną ustawę o funduszach inwestycyjnych. W Sejmie poszło gładko. Szczęśliwy los tej noweli ustawowej polega na tym, że nie była dotknięta przez politykę. Stąd sprawny, merytoryczny przebieg pracy i dobre rokowania co do procedury w Senacie, podpisu prezydenta i rychłego wejścia w życie. Mniej ważne jest tu dostosowanie regulacji funduszy do norm Unii Europejskiej czy innych produkowanych taśmowo przepisów prawa. Chodzi przede wszystkim o zmniejszenie luki pomiędzy potrzebami kapitałowymi gospodarki a dotychczasową ofertą funduszy inwestycyjnych. Dziś ten segment rynku jest senny, jak i cała giełda. Widać jedynie pewne zainteresowanie funduszami dywidendowymi, co może okazać się modą przejściową, jeśli zniknie uprzywilejowanie podatkowe tej formy lokat. Skoro całe zaangażowanie funduszy nie przekracza 1,5% kapitalizacji giełdy, to można mówić o niedorozwoju form zbiorowego oszczędzania w Polsce, a nie tylko o jesiennej stagnacji. Szczególnym paradoksem jest praktyczny brak funduszy podwyższonego ryzyka w naszej gospodarce, która ze swej natury jest gospodarką podwyższonego ryzyka. Poprzednia regulacja, z roku 1997, nie pobudziła przedsięwzięć typu venture capital. Ani lider ? Enterprise Investors, ani nieliczne inicjatywy krajowe nie bazują na ustawie z 1997 roku. Życie pokazało, że jest zbyt rygorystyczna. Stąd też miarą wartości nowej regulacji jest to, na ile liberalizuje przepisy, obniżając próg wejścia na rynek funduszy podwyższonego ryzyka i zwiększając ich konkurencyjność oraz to, czy poszerza ofertę rynkową o nowe produkty. Najistotniejszy z tego punktu widzenia jest nowy rozdział 7a, wprowadzający fundusze zamknięte specjalistyczne. Mogą one emitować certyfikaty inwestycyjne, które nie podlegają obowiązkowi wprowadzenia do publicznego obrotu (art. 102). Następuje zmiana filozofii ? rygory nakładają założyciele i uczestnicy funduszu, a nie organ nadzorujący rynek kapitałowy. Wraz z obniżeniem progu 2,5 mln zł oraz rozluźnieniem rygorów inwestycyjnych (m.in. możliwość lokowania w nieruchomości) powinno to stworzyć nową jakość na rynku. Kolejny rozdział (8a) wprowadza zarządzanie zbiorczym portfelem. Jest tam parę innych rzeczy ułatwiających życie funduszom ? możliwość korzystania z pośrednictwa osób fizycznych w dystrybucji, łączenia funduszy i zlecania zakupu/sprzedaży za pośrednictwem mediów elektronicznych oraz dokonywania zastawu na jednostkach uczestnictwa. Wygląda to zachęcająco, przynajmniej na papierze.
JANUSZ LEWANDOWSKI