Rynek nadal poddaje się silnym wahaniom nastrojów. Najważniejsze pytanie, na które trzeba sobie odpowiedzieć, to jaki jest wygładzony z tych wahań trend rynkowy. W ostatnich kilku tygodniach nie miałem co do tego większych wątpliwości ? lecz ponieważ krótkoterminowy cel odreagowania spadków w postaci wzrostu WIG do 17 tys. pkt. został zrealizowany, sytuacja wymaga przemyślenia.
Po tym, jak gęsta i duża jest amplituda wahań indeksu wokół aktualnego trendu (graficznie najłatwiej to zauważyć, stąd odniesienia do wykresu) widać, jak rynek jest nerwowy i niepewny kierunku rozwoju wypadków. Ponieważ było to powiązane z bardzo silnymi wahaniami nastrojów, oznacza to również najprawdopodobniej sporą akumulację akcji. Dlaczego tak myślę? Bo w trakcie ostatnich wzrostów nastrój mój własny i większości inwestorów, z którymi rozmawiałem, był skrajnie pesymistyczny na każdym z lokalnych, ustanawianych jednak coraz wyżej, minimów. Zatem, niezwykle upraszczając ? ktoś inny musiał kupować akcje. Jest też wiele innych sygnałów, wskazujących na poważny charakter ostatnich wzrostów ? to, jakie papiery i przy jakich obrotach rosły i spadały. Tak ładnie ukierunkowanego popytu nie było na naszym rynku od dawna.Niby tak dobrze, ale...Z drugiej strony, prosty techniczno-psychologiczny zasięg odbicia rynku po bardzo silnym spadku został zrealizowany. Przynajmniej moim zdaniem, tak jak pisałem na początku tego wzrostu, zasięg ten wynosił około 17?7,5 tys. punktów na WIG. Czy to oznacza koniec wzrostów? Niekoniecznie. To tylko na oko wyznaczony zasięg odbicia. Zakładanie w tej chwili spadku jest chyba najbardziej pesymistycznym możliwym scenariuszem. Oznaczałoby to, że tak naprawdę jesteśmy cały czas w poważnym trendzie spadkowym. Moje wrażenia tego raczej nie potwierdzają ? rynek zmienił się dość poważnie, a dowodem jest choćby przytoczona obok struktura wzrostów i spadków. Zatem moim zdaniem, o wiele bardziej prawdopodobna jest teraz stabilizacja na tym naturalnym poziomie odreagowania ? choć, oczywiście, mam w pamięci nadal duże amplitudy wahań rynku. Krótko mówiąc, stabilizacja na tym poziomie oznacza, ni mniej ni więcej, tylko wahania w granicach plus minus 1000 punktów na indeksie.Czy może z rosnąć dalej?Co do dalszego wzrostu ? na razie wykluczałbym w bardzo krótkim horyzoncie tygodnia?dwóch taką możliwość (w sensie wyraźnego wzrostu powyżej poprzedniego maksimum oczywiście). Wydaje mi się, że na rynku zbyt dużo jest nerwowości. Przed dalszym wzrostem, przełożeniem ?poprzeczki? wyżej o jakieś kolejne 2 tys. punktów na indeksie (co wydaje mi się barierą psychologiczną) potrzebne jest nabranie większej pewności siebie przez inwestorów. Najprawdopodobniej musimy przejść przez kolejną fazę pesymizmu, a to, co się działo na piątkowych ciągłych, to jeszcze trochę za mało, by go wywołać.Co przyniesie tydzień?W przyszłym tygodniu czeka nas ostatnie istotne wydarzenie z całej serii ? projekt budżetu. Z pewnością w dalszym ciągu TP SA będzie istotnie wpływała na rynek. Oczekujemy też pozytywnych danych dotyczących inflacji, choć te, jako spodziewane, mogą już być w znacznym stopniu zawarte w cenach. Zakładam, że podstawowe liczby projektu budżetu będą dobrze odebrane przez rynek. Ważne, co się pod tymi liczbami kryje, lub inaczej, jak mają zostać osiągnięte. Analiza tych możliwości, a zatem dalsze dane związane z przetargiem na UMTS, uchwalenie bądź nieuchwalenie wyższego VAT w budownictwie we środę ? na tym będziemy się skupiać i to oceniać. Jeśli projekt budżetu wytrzyma krytykę, to nie musimy się obawiać odpływu pieniędzy, które napłynęły na rynek z zagranicy i z kraju w ostatnich tygodniach.Trzeba jeszcze zwrócić uwagę na relację wiadomości do nastroju na rynku w momencie jej pojawienia się. Jak widać w ostatnich tygodniach, jest to niezwykle ważne. Przy tak nerwowym rynku, najbardziej skuteczna jest technika inwestowania na krótki okres na zasadzie ?kontr rynek?. Debiutują akcje pracownicze TP SA ? rynek jest bardzo silny ? trzeba sprzedać. Wcześniej ? oczekujemy debiutu ? rynek słaby ? trzeba kupić itd. Bierze się to z przesadzonych reakcji rynku w każdą stronę. Na tej zasadzie, jeśli do środy rynek spadnie...
Marcin SadlejCDM Pekao S.A.