Na dwie godziny przed zamknięciem Nasdaq Composite traci 2,4% do 2665 pkt., a Dow Jones zyskuje 0,8% do 10590 pkt. S&P500 jest bez zmian.
Spadek Nasdaq Composite poniżej linii wparcia wyznaczanej przez dość stromy trend spadkowy doprowadził do powstania dość ważnego sygnału sprzedaży. Jeśli dziś do końca notowań nie uda się mu powrócić powyżej 2710 pkt., a przebicie wsparcia będzie tak wyraźne jak teraz, byki zostaną pozbawione szans na możliwość przeprowadzenia skutecznego kontrataku.
Zasięg wybicia to 2100 ? 2200 pkt. Nieco mniej zachęcający do zajmowania krótkich pozycji jest jednak kształt ostatniej formacji. Zgodnie z teorią, w trakcie silnego trendu spadkowego, wszystkie korekty powinny mieć charakter zwyżkujących klinów, trójkątów lub flag. Obecnie rynek znajdował się w formacji zniżkującej, co zwiększa szanse na wybicie górą, a nie dołem. Aby jednoznacznie oddalić groźbę przejęcia kontroli nad rynkiem przez byki, Nasdaq Composite powinien otworzyć się w najbliższych dniach z luką bessy i zniżkować silniej niż dotychczas.
Jeśli chodzi o Dow Jonesa, sytuacja techniczna wygląda znacznie lepiej. Trend boczny ma się dobrze i do czasu przebicia 10400 pkt. lub 10900-11000, trudno mówić o kierunku krótkoterminowego wybicia.
Giełdy europejskie zaliczają natomiast kolejne silne spadki. FTSE100 otworzył się dziś z luką bessy i podczas notowań zniżkował o kolejne 50 pkt. tworząc długą czarną świecą. Taka formacja świadczy o panicznej ucieczce od akcji przez inwestorów i nie wróży najlepiej brytyjskiemu rynkowi w krótkim terminie. Lepiej radziły sobie dziś Dax i CAC40, na których sytuacja zaczyna się stabilizować. Dziś w drugiej części notowań zdołały one odrobić większą część strat z otwarcia.