Po piątkowej korekcie warszawska giełda kontynuowała w poniedziałek krótkoterminowy trend wzrostowy. Indeks WIG20 rósł praktycznie przez całą sesję i na zamknięciu był o 1,8% wyższy niż na zamknięciu ubiegłego tygodnia. Na wysokim poziomie utrzymała się też aktywność inwestorów ? wartość obrotów w notowaniach ciągłych wyniosła 487 mln zł, wobec 560 mln zł w piątek.Jednym z głównych motorów wzrostu na GPW był wczoraj oczywiście Elektrim. Po informacji o podpisaniu listu intencyjnego z Deutsche Telekom papiery spółki zyskały 6,8%, zamykając sesję na poziomie 49 zł (obroty przekroczyły 98 mln zł). Można się spodziewać, iż dziś papiery będą kontynuowały zwyżkę. Będzie to związane z tym, że do inwestorów dotrą aktualizacje raportów inwestycyjnych, w których zostanie zwiększona wycena akcji warszawskiego holdingu. Silna aprecjacja papierów Elektrimu znalazła też odzwierciedlenie w TechWIG (firma ma niemal 20-proc. udział w tym indeksie), który zyskał 3,2%. Trzeba tu jednak zauważyć, że do wzrostu tego wskaźnika przyczyniły się też spółki informatyczne. O ponad 4% zwyżkowały na przykład akcje ComArchu, Optimusa i Softbanku. O 2,6% podrożały walory Telekomunikacji Polskiej. Papiery tej spółki nadal należą do najbardziej płynnych na naszej giełdzie ? w poniedziałek obroty wyniosły tu 114,2 mln zł.W bardzo dobrze zachowującym się ostatnio sektorze bankowym wczoraj najlepiej wypadły PBK i WBK. Walory obu tych banków zyskały po 6,7%, przy obrotach wynoszących odpowiednio 29,3 mln zł i 6,4 mln zł.Wśród spółek, które wczoraj straciły na wartości, uwagę zwraca przede wszystkim ponad 11-procentowy spadek ceny akcji Exbudu. Sytuacja ta wiąże się najprawdopodobniej z rozliczeniem w miniony piątek warrantów na papiery tej firmy. Nieoficjalnie mówi się, że ostatnie wzrosty papierów tej spółki wiązały się właśnie ze zbliżającym się terminem rozliczenia warrantów. Po tej operacji ?opiekunowie? stracili zainteresowanie cen, akcji, co znalazło odzwierciedlenie w poniedziałkowych notowaniach. Ponad 5% stracił Talex, niedawny debiutant. W tym przypadku symboliczne były jednak obroty, których wartość wyniosła niespełna 17 tys. zł.