Umowy ComArchu z TP SA

ComArch podpisał z TP SA cztery umowy o łącznej wartości 16 mln zł. Na razie trudno jednoznacznie powiedzieć, czy oznacza to odzyskanie przez krakowską spółkę znaczącego klienta.Na początku października br. ComArch drastycznie obniżył prognozy wyników finansowych na 2000 r. Z planowanych 170 mln zł przychodów i 20,8 mln zł zysku netto zostało odpowiednio 115 mln zł i 8 mln zł. Jako powody korekty spółka podawała głównie rosnące koszty osobowe i znaczący spadek zamówień ze strony sektora publicznego. Analitycy byli jednogłośni, sektor publiczny to TP SA.Jeszcze do niedawna TP SA była głównym zleceniodawcą ComArchu z sektora telekomunikacji i przynosiła firmie znaczące przychody. Współpraca między obu spółkami układała się dobrze do momentu powstania napięć wokół wdrażanego przez ComArch systemu Tytan. ? Faktycznie Tytan budził sporo emocji. Jednak chcę podkreślić, że system został odebrany przez TP SA jesienią br., a jest eksploatowany od 18 miesięcy ? powiedział PARKIETOWI Janusz Filipiak, prezes ComArchu.Rynek spekulował, że problemy z wdrożeniem Tytana oznaczają koniec współpracy ComArchu z Telekomunikacją. Tymczasem krakowska firma poinformowała o czterech nowych umowach z rodzimym telekomem o łącznej wartości 16 mln zł. J. Filipiak nie chciał komentować nowych kontraktów z TP SA. Trudno przewidzieć więc, czy oznacza to przełom w kontaktach pomiędzy obu firmami, czy tylko chwilowe zawieszenie broni.Jedno jest pewne. Złożony system, jakim jest Tytan, wymaga rozbudowy sprzętowej, funkcjonalnej i opieki. Trudno sobie wyobrazić, by zajmowała się tym firma, która nie była jego wykonawcą.

TOMASZ MUCHALSKI