Robert Nejman, obecnie członek zarządu CA IB Investment Management i CA IB TFI, a wcześniej zarządzający funduszami w DWS, odpowiada na pytania odbiorców portalu finansowego parkiet.com.pl.

Dlaczego odszedł Pan z DWS?Trzy lata, jak na polski rynek kapitałowy, to długo. Po takim czasie pojawia się chęć dalszego rozwoju i uzyskania większego wpływu również na działalność całej firmy.Czy pozostał Pan wierny swojej strategii inwestycyjnej i dalej wspiera spółki z grupy pana Sołowowa?Na moją strategię składa się połączenie inwestowania zgodnie z wartością z elementami timingu. Nie uważam, żebym kiedykolwiek wspierał spółki z grupy M. Sołowowa. Te spółki zwróciły moją uwagę przede wszystkim znakomitym poziomem zarządzania. Wystarczy spojrzeć na ich wyniki finansowe za ostatnie lata.Wyniki Pana zarządzania sugerują, że znalazł Pan idealne narzędzia do analizy naszego rynku. A więc, czy warto szukać świętego Graala?Świętego Graala nie ma. Ja też takiego narzędzia nie znalazłem. Myślę, że najlepsze są najprostsze zasady, o których można przeczytać w większości książek o inwestowaniu.W jednym z wywiadów wskazywał Pan analizę techniczną jako drogę do zarabiania przez mniejszych inwestorów, ale czy jest z niej jakiś pożytek, jeśli metodą wyboru papieru nie jest przede wszystkim zbadanie kondycji firmy. Na ile ufa Pan analizie technicznej, a na ile analizie fundamentalnej?Niezależnie od metody analizy, zawsze istnieje możliwość pomyłki. Najsilniejszą stroną analizy technicznej jest to, że pozwala tę pomyłkę skorygować najszybciej.Jakie polecałby Pan kupno jednostki CA IB na rok i dwa?Uważam, że przy inwestycjach dłuższych niż rok należy wybierać fundusze akcji i zrównoważony, który powinniśmy uruchomić w najbliższym czasie. Spodziewam się, że w ciągu najbliższych trzech ? czterech lat akcje polskie będą lepszą inwestycją niż europejskie, a tym bardziej amerykańskie.Jak Pan ocenia wykorzystywanie informacji poufnych? Czy kiedykolwiek wstrzymał się Pan od transakcji, bo był Pan w posiadaniu takich informacji?Uważam to z jednej strony za nieetyczne, a z drugiej ? niebezpieczne (KPWIG). Chyba najlepszym przykładem powstrzymania się przed wykorzystaniem takich informacji było nieinwestowanie przez fundusze DWS w akcje BIG-u w 1999 roku.Czy Pana zdaniem lepszą inwestycją w 2001 r.będą w Polsce spółki nowej czy starej ekonomii. Na jakie branże Pan stawia?Dzielę spółki raczej na prowadzące działalność rzeczywistą i wirtualną. Zdecydowanie stawiałbym na te pierwsze. Gdyby miały się spełnić oczekiwania co do obniżek stóp procentowych, postawiłbym na spółki finansowe i ? być może ? budowlane. Mam nadzieję, że ? wraz z taniejącym kredytem ? po intensywnych zakupach dóbr konsumpcyjnych i samochodów w ubiegłych latach, przyjdzie w końcu kolej na mieszkania.Jak ocenia Pan tegoroczne perspektywy spółek IT?Myślę, że te perspektywy nie są w tym roku najlepsze. Wynika to po części z nadmiernych oczekiwań w latach ubiegłych. Nie oznacza to jednak, że w tej branży nie da się znaleźć zyskownych inwestycji.Dlaczego boi się Pan nowych technologii?Nie boję się nowych technologii, a jedynie ich wycen.Czy Pana zdaniem WIRR będzie słaby w 2001 r. z uwagi na małe obroty spółek? Czy też przeciwnie ? z uwagi na ogólny pesymizm co do takich spółek ? będzie mocny?Sądzę, że obecnie bardzo duży wpływ na kursy spółek i zainteresowanie nimi ma sposób notowań. Spółki, które po wprowadzeniu Warsetu nie znalazły się w notowaniach ciągłych, są skazane na marginalizację.Czy obecna korekta to okazja do kupna akcji? Jak się Pan zachowa jako zarządzający podczas obecnej korekty?Czy to tylko korekta ? to się dopiero okaże. Z zasady nie ujawniam bieżących decyzji inwestycyjnych.Dlaczego większość zarządzających osiąga wyniki gorsze od benchmarku?Jest to w oczywisty sposób efekt konstrukcji indeksów, które obrazują wynik średni. Wyniki powyżej benchmarku muszą być osiągane czyimś kosztem. Uważam przy tym, że najlepsze rezultaty osiągają ci profesjonalni inwestorzy, których wyniki nie są upubliczniane.Czy może mi Pan polecić najlepszą książkę o timingu?Myślę, że nie ma takiej książki. Istnieje natomiast wiele dobrych pozycji, na podstawie których można sobie zbudować własny pogląd. Odsyłam do recenzji publikowanych przez profesjonalne czasopisma tematyczne, np. PARKIET.Dlaczego doradcy zarządzający funduszami boją się jak ognia terminu ?spekulacja?? Pan zastąpił go słowem ?timing?.Pozwolę sobie przypomnieć, że termin ?timing? został spopularyzowany przez prasę. Określenie ?spekulacja? natomiast powinno być stosowane nie tylko do strategii zmiennego zaangażowania, ale do wszystkich inwestycji inwestorów finansowych. Przypomnę, że inwestor długoterminowy jest to taki spekulant, któremu nie wyszła spekulacja...Na ile przydatna jest wiedza, którą Pan wyniósł z kursu na doradców?Ta wiedza z pewnością jest niewystarczająca do odnoszenia sukcesów, ale bez niej byłoby bardzo trudno.Chciałbym się czegoś dowiedzieć o strategii zarządzania obecnym funduszem akcyjnym CA IB, który ma w nazwie określenie ?fundusz renomowanych spółek?.W najbliższym czasie nastąpi zmiana nazwy na ?TOP Polska? (analogicznie do zagranicznych funduszy akcji z rodziny CA IB). Strategia jest typowa dla funduszy akcyjnych i nie różni się od tej, jaką poprzednio stosowałem.Czy interesuje się Pan rynkiem terminowym? Jaki jest Pana stosunek do instrumentów futures?Z racji obrotów notowanych ostatnio na tym rynku nie sposób się nimi nie interesować. Myślę, że jest to znakomity instrument, zarówno do spekulacji, jak i zabezpieczania inwestycji.Dlaczego doradcy nie zakładają własnych firm typu asset management poza strukturami bankowymi?Obecne regulacje bardzo utrudniają, jeśli nie uniemożliwiają, legalne prowadzenie takiej działalności na własny rachunek. Bardzo bym chciał, aby to się kiedyś zmieniło.Czy posiada Pan swoje ulubione techniczne reguły analizy rynku? Czy cały czas eksperymentuje Pan z nowymi? Które ze wskaźników technicznych poleciłby Pan, a z których radził zrezygnować? Czy mają dla Pana jakieś znaczenie prognostyczne średnie kroczące?Sądzę, że ? przy pewnym doświadczeniu ? najlepsze są metody najprostsze, czyli np. akcjogram plus obroty. Wskaźniki powinny pełnić jedynie rolę pomocniczą. Ich dobór powinien wynikać z upodobań.W czym leży podstawa sukcesu Roberta Nejmana na rynku papierów wartościowych?Można by o tym długo mówić. Za najbardziej istotną uważam umiejętność trwania przy swoim przekonaniu wbrew opinii innych, a z drugiej strony ? przyznania się do pomyłki, jeżeli fakty na to wskazują.Często powtarza Pan, że trzeba umieć przyznać się do błędu w ocenie rynku. Ale jak to zrobić? Kiedy rozpoznać, że popełniło się błąd. Czyżby najprostsza metoda Dowa, przebicia oporów, wsparć...Przede wszystkim należy określić powody, dla których dokonało się inwestycji. Należy stwierdzić, że popełniło się błąd w momencie, w którym jeden z tych powodów stanie się nieaktualny. Dotyczy to zarówno inwestycji technicznych, jak i fundamentalnych.Co Pan sądzi o ?szarej strefie? zarządzających prywatnymi pieniędzmi (co jest nielegalne) i osiąganych wynikach. Czy zadowalają ich klientów?Szara strefa w zarządzaniu jest niewątpliwie faktem. Sądzę, że po części jest to spowodowane niechęcią KPWiG do zezwolenia na wykonywanie zawodu doradcy inwestycyjnego jako wolnego zawodu. Sądzę, że wśród nieoficjalnych ?zarządzających? są tacy, którzy osiągają dobre wyniki, ale słyszałem również o przypadkach ?wyzerowania? rachunków klientów.Jaka jest Pana opinia na temat wprowadzenia nowego systemu notowań. Czy było to odpowiednie posunięcie?Szkoda, że tak długo trzeba było czekać.

opr: LuKeDziś o godz. 11.30 portal finansowy parkiet.com.pl zaprasza na kolejną dyskusję internetową. Tym razem na Państwa pytania będą odpowiadali specjaliści z Domu Maklerskiego BOŚ ? Michał Wojciechowski i Marcin Brendota. Serdecznie zapraszamy!