Indeks funduszy w dalszym ciągu nie ulega znaczniejszym wahaniom i konsoliduje się w strefie 57?61 pkt. W piątek otwarcie notowaliśmy tuż poniżej 58 pkt. i w następnych godzinach byki przystąpiły do lekkiej ofensywy, wynosząc NIF do wartości 59,7 pkt. Jak jest już od dłuższego czasu, tak i dzisiaj utworzyła się biała świeca o niezbyt długim korpusie. Fakt ten należy oczywiście odczytywać pozytywnie, choć na pewno bez przesadnego entuzjazmu. Niestety, mizerne obroty, jakie notujemy na tym rynku, świadczą, że inwestorzy z większą gotówką na razie nie interesują się zbytnio NFI. Strona podażowa również nie przejawia większej determinacji i przez to stan, w jakim w tej chwili znajduje się NIF, można nazwać marazmem. Od strony klasycznej analizy technicznej nie jest wykluczone, że od początku grudnia tworzy się formacja trójkąta zwyżkującego, gdzie jedno ramię to linia łącząca sesje z 13 grudnia i 4 stycznia, a drugie, dolne to wznosząca się linia z 5 i 21 grudnia. Można nawet dostrzec typową dla trójkąta strukturę fal, które są zygzakami. Jeśli jest to trójkąt elliottowski, to zawsze jest on falą korekcyjną i w tym przypadku ostateczne wybicie powinno być dołem. Jednak na razie absolutnie nie zanosi się na tak negatywny rozwój sytuacji, a formacja ta może w końcu okazać się trójkątem z klasycznej analizy technicznej, i wybicie będzie górą. I są na to spore szanse.

Robert Cichowlas