PARKIET: Inwestorzy rozczarowani wezwaniem na KFM

Aktualizacja: 06.02.2017 10:26 Publikacja: 16.01.2001 05:25

Drobni akcjonariusze rozczarowani są ogłoszonym w piątek przez CEG Central Europe Gauges wezwaniem na akcje KFM. Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych radzi, by zbojkotować operację.

Wzywający chce zgromadzić 75% kapitału KFM. ? Zaproponowana cena 11,50 zł oznacza, że niemiecki inwestor kupi spółkę po wartości księgowej i przy P/E poniżej 7. To zdecydowanie za mało, biorąc pod uwagę, że firma została dobrze zrestrukturyzowana i zaliczana jest do najlepszych w branży elektromaszynowej ? powiedział jeden z telefonujących do PARKIETU inwestorów. Akcjonariusze zwrócili się też z prośbą o interwencję do Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. ? Sprzedaż akcji po zaniżonej cenie przy takiej dynamice procesu naprawczego firmy i podstawach do dalszej poprawy jej pozycji rynkowej, uważamy za złą decyzję ? uważa Jarosław Augustynowicz z SII. ? Stowarzyszenie ma nadzieję na gremialne nieodpowiadanie na obecne wezwanie i oczekiwanie na lepszą cenę ? dodaje.

Wśród akcjonariuszy KFM nie ma już Pekao Funduszu Kapitałowego, który przed końcem minionego roku sprzedał blisko 53% kapitału akcyjnego spółki inwestorom finansowym z cenami od 9 do 11,50 zł za walor, by ci odsprzedali akcje wzywającemu. Obecnie największym akcjonariuszem Manometrów jest Skarb Państwa, który ma 10,08% jego walorów. ? Decyzja w sprawie sprzedaży tych akcji w drodze wezwania nie została jeszcze podjęta ? powiedziała Agnieszka Dłuska z biura prasowego SP.

Zdecydowanie większym pakietem akcji dysponują pracownicy. Przed wejściem spółki na GPW (sierpień 1998 r.) kontrolowali oni 36% kapitału. Można przypuszczać, że obecnie należy do nich o jedną trzecią, ewentualnie połowę akcji mniej. W międzyczasie pojawiło się bowiem kilku inwestorów, którzy z myślą o przejęciu spółki przez inwestora branżowego zgromadzili po kilka procent kapitału spółki ? i to zapewne głównie oni rozczarowani są ceną wezwania.

W momencie wchodzenia KFM na giełdę w połowie 1998 r. walory były sprzedawane w ofercie po 14 zł, nie spotkały się jednak z zainteresowaniem. Spółka zadebiutowała z kursem 9 zł i po kilku sesjach zwyżek notowania zaczęły długotrwałe spadki. Pod koniec 1998 r. akcja kosztowała już ok. 4 zł, cały 1999 r. w granicach 4,30?4,40 zł, wzrosty kursu KFM zaczął odnotowywać od połowy ub.r., kiedy to przebił poziom 7 zł. Miniony rok był również dobry pod względem operacyjnym. Po trzech kwartałach 2000 r. spółka ma 2,9 mln zł zysku netto przy 23,5 mln zł przychodów ze sprzedaży, podczas gdy 1999 r. zakończyła stratą netto 0,9 mln zł.

Reklama
Reklama

? Przy wchodzeniu inwestora strategicznego najważniejsze jest, by wszyscy akcjonariusze mieli równe szanse przy odsprzedaży akcji i mogli uzyskać taką samą cenę za walor. A poziom tej ceny to już efekt wolnego rynku. Jeśli dobra spółka jest słabo waluowana, to jej wina, bo nie umie się przebić z dobrymi informacjami do inwestorów ? powiedział Michał Szymański z ING BSK Asset Management. H.K.

Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Reklama
Reklama