Prezes Adam Opel AG Robert Hendry rezygnuje
Robert Hendry, prezes spółki Adam Opel AG, będącej głównym oddziałem europejskim amerykańskiego potentata motoryzacyjnego General Motors, zadeklarował gotowość do złożenia rezygnacji.
Powodem dymisji jest spadający udział firmy w europejskim rynku samochodowym. O ile jeszcze w 1995 roku wynosił on 17%, to już w połowie 2000 roku spadł do 12,2%.Hendry został prezesem Opla w listopadzie 1998 r., kiedy przeniósł się z kontrolowanego również przez GM szwedzkiego koncernu motoryzacyjnego SAAB. Jego zadaniem miało być właśnie przywrócenie zaufania klientów do samochodów produkowanych przez Opla i odbudowa pozycji finansowej spółki.Zapowiadana dymisja oznacza, że Robert Hendry uznał, iż nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Wprawdzie wciąż łączy go z firmą 3-letni kontrakt (obowiązujący do listopada br.), a dyrektor generalny General Motors ? Rick Wagoner ? namawiał go podczas spotkania na początku stycznia do pozostania na stanowisku, jednak prezes Opla podjął decyzję, aby poprosić radę nadzorczą spółki, która zbierze się 28 marca, by zwolniła go z pełnienia obowiązków. Nieoficjalnie mówi się, że gdyby było to możliwe, prezes niemieckiej firmy zrezygnowałby już w styczniu.Jednym z głównych powodów rezygnacji R. Hendry'ego mogą być naciski ze strony związków zawodowych niemieckiego koncernu. Wprawdzie w 1998 r. zdecydowanie popierały one nominację Roberta Hendry?ego, jednak teraz, nie widząc efektów jego działalności, domagają się, by zastąpił go nowy menedżer, najlepiej Niemiec, znający realia lokalnego rynku motoryzacyjnego, największego w Europie.Spekuluje się, że nowym szefem Opla mógłby zostać Peter Forster, były członek zarządu BMW, który w zeszłym roku zrezygnował z tej funkcji ze względu na różnicę zdań z szefem tej firmy Joachimem Milkbergiem w sprawie brytyjskiego Rovera. Opowiadał się on przeciw pozbyciu się ? znajdującej się w bardzo poważnych kłopotach finansowych ? brytyjskiej firmy motoryzacyjnej.Co ciekawe, do niedawna P. Forster nie mógłby być kandydatem na nowego szefa Opla, ponieważ dopiero w marcu 2000 r. uzyskał wyższe wykształcenie i odebrał dyplom inżyniera. Kandydat na nowego szefa Opla pracował wcześniej m.in. w McKinsey-Mann.
Ł.K.