W 2000 r. na nie spotykaną dotąd skalę doszło do zmian w zarządach spółek giełdowych. Aż w 53 firmach wymieniono prezesów. Zdecydowana większość spółek należy do mniejszych i średnich przedsiębiorstw.

Głównymi przyczynami roszad na wysokim szczeblu kierowniczym były słabe wyniki finansowe i przetasowania w akcjonariacie. Z pracy odeszło kilku długoletnich menedżerów, którzy wprowadzali spółki na giełdę i pozyskali dla nich inwestorów strategicznych. W paru firmach prezesi-akcjonariusze wycofali się z bezpośredniego zarządzania, przechodząc do rad nadzorczych. Zmiany w zarządach były też pochodną rozpoczęcia przez spółki nowej działalności. Coraz częściej wysokie stanowiska menedżerskie zajmują młodzi ludzie. Nie brakuje też popytu na ?starszych?, doświadczonych menedżerów, znających się na danej branży i posiadających rozległe kontakty. Na uwagę zasługuje m.in. powołanie na stanowisko prezesa giełdowej spółki 26-letniej osoby oraz byłego ministra. W 2000 roku zmienił się prezes co czwartej spółki giełdowej, a dla porównania ? dwa lata wcześniej co dziesiątej. Skala roszad w zarządach w porównaniu z poprzednimi latami jest dla wielu analityków zaskoczeniem, choć podkreślają oni, że zmiany nie są czymś złym. Najważniejsze jest to, czy nowy zarząd i jego decyzje przyczynią się do wzrostu wartości firmy. Wiesław Rozłucki, prezes GPW, uważa, że duża liczba zmian na stanowisku prezesa świadczy o tym, że sposób zarządzania polskimi spółkami wciąż jest niezadowalający. Wiele do życzenia pozostawia też funkcjonowanie organów nadzorczych, które decydują o zmianach w zarządach.

Więcej w raporcie PARKIETU str. 10-11