Fundusze powiernicze z USA przejawiają od kilku lat coraz większą
aktywność w Europie i Azji, oferując tamtejszym inwestorom
nowe, bardziej zróżnicowane formy lokowania kapitałów. Ekspansja ta nie pociągnęła jednak za sobą obniżenia opłat do poziomu typowego dla rynku amerykańskiego. Przeciwnie, Amerykanie dostosowali się do miejscowych warunków, nie sprzyjających redukcji kosztów i zaostrzaniu konkurencji, a więc niekorzystnych dla klientów.
Według danych opublikowanych przez londyńską firmę Fitzrovia International, Europejczycy płacą rocznie przynajmniej o jedną trzecią więcej za usługi funduszy wyspecjalizowanych w akcjach niż inwestorzy z USA. Badania przeprowadzone przez amerykańską komisję papierów wartościowych SEC wykazały, że w latach 1999 i 2000 działające w Europie fundusze powiernicze pobierały opłaty odpowiadające 1,46% powierzonych im kapitałów. Tymczasem w USA wskaźnik wynosił tylko 0,98%. W Hongkongu opłaty osiągnęły wówczas 1,41%.
Więcej w jutrzejszym PARKIECIE