Część inwestorów finansowych zaproszonych na wczorajsze spotkanie z Benoit de la Breteche, prezesem zarządu Stomilu Olsztyn i Robertem Pages, dyrektorem finansowym spółki rozważała, czy w ogóle na nie iść ? dowiedziała się Rzeczpospolita.

Według informacji gazety zbuntowani przeciw zarządowi akcjonariusze nie zamierzają zrezygnować. Wynajęli firmę prawną, która ma ich wspomagać oraz zastanawiają się nad zwołaniem kolejnego nadzwyczajnego zgromadzenia akcjonariuszy. Chcą na NWZA m.in. zmienić przedstawiciela w radzie nadzorczej oraz powołać niezależnego audytora, który zbadałby działalność spółki. Rzeczpospolita dowiedziała się też, że inwestorzy finansowi rozważali, czy gdyby konflikt z zarządem Stomilu się przedłużał, nie należałoby znaleźć jakiego funduszu wysokiego ryzyka, który odkupiłby od inwestorów finansowych akcje spółki. Taki fundusz ? wzorem działań Highwood Partners L.P. w Agrosie ? miałby zmusić Michelin do odkupienia posiadanego pakietu za dobrą cenę. ? To jednak ostateczność. Na razie nastawiamy się na walkę o nawsze prawa ? powiedział Rzeczpospolitej jeden z jej rozmówców.