Pierwsza na podstawowym
Novita (217,46-proc. stopa zwrotu) dość nieoczekiwanie stała sięliderem rynku w 2000 r., jeśli chodzi o wzrost kursu. Jest to efekt sploturóżnorodnych czynników, w tym informacji o zdecydowanej poprawiesytuacji finansowej firmy, jak i skupu akcji przez podmioty zależneoraz przez samą spółkę w ramach buy backu.
Krzysztof Jedlak
Jeszcze początek minionego roku nie wskazywał, że firma łatwo wykaraska się z problemów, i to w takim stylu. Jej kłopoty znajdowały odzwierciedlenie w niskim kursie, sięgającym wówczas niewiele ponad 6 zł.Notowaniom nie pomagały realizowane wówczas zakupy akcji przez podmiot w 100% zależny od Novity ? Novitex, który w połowie stycznia 2000 r. osiągnął prawie 25% głosów na WZA. Bez zezwolenia KPWiG nie mógł tej granicy przekroczyć. Inwestorzy nie mieli pewności, czy spółka osiągnie zakładaną poprawę wyników, a także czy upora się z innymi problemami. Podstawowym było zadłużenie z tytułu emisji obligacji zamiennych (Novita miała wydać na wykup papierów wraz z premią w sumie blisko 30 mln zł). Spółka uzgodniła jednak z wierzycielami przedłużenie terminu wykupu do końca lutego 2001 r. Musiała tylko zapłacić ?od ręki? około 8 mln zł, przede wszystkim z tytułu odsetek i premii wykupu. Firma bardzo efektywnie wykorzystała dodatkowy czas.Novita oddała swoją linię technologiczną w leasing zwrotny, uzyskując z tego tytułu ponad 12 mln zł. Sprzedała także (za ponad 1,3 mln zł) BGŻ opcję na zakup własnych akcji od Noviteksu (bank z opcji skorzystał). W sierpniu firma sfinalizowała kolejną umowę dotyczącą sprzedaży i równoczesnego leasingu dwóch urządzeń przemysłowych, uzyskując 3,26 mln zł. W końcu podpisała z AmerBankiem umowę kredytu długoterminowego o wartości 16 mln zł.Pozyskanie z różnych źródeł (głównie kredyt) pieniędzy pozwoliło Novicie spłacić przed terminem obligatariuszy. Spółka wprawdzie nie zlikwidowała problemu zadłużenia, ale jego restrukturyzacja, przy rosnących wynikach finansowych, w zupełnie nowym świetle postawiła perspektywy przedsiębiorstwa.Wszystko to jednak miało niewielki wpływ na kurs, który już wcześniej, w czerwcu ub.r., wzrósł do niespełna 10 zł. Być może aprecjacja, jaka miała wtedy miejsce, była efektem deklaracji dotyczących buy backu. Kurs powyżej 9 zł utrzymał się bowiem do dnia NWZA, które zezwoliło zarządowi na skup celem umorzenia prawie 900 tys. (prawie 23%) akcji przedsiębiorstwa. Od końca lipca do połowy października kurs oscylował zasadniczo poniżej 9 zł.Dynamiczny wzrost notowań datuje się od połowy października. To zapewne nie przypadek, że w tym samym czasie do ponownych systematycznych zakupów papierów spółki-matki przystąpił Novitex. Kiedy Novitex znowu przekroczył poziom 24% głosów na WZA Novity, sprzedał prawie 4% walorów spółce-matce. Następnie sprzedał pakiet 9,99% walorów spółki-matki kolejnej z jej spółek zależnych ? Novicie Market.Pod koniec 2000 r. roku Novita podpisała z Novitą Market umowę opcji call, w wyniku której uzyskała prawo odkupienia do końca tego roku pakietu 9,9% własnych akcji. Zapewne Novita skorzysta z tej opcji, jak i z opcji odkupienia własnych akcji przysługującej jej względem BGŻ. Z zapowiedzi przedstawicieli firmy wynika, że jest ona gotowa przeprowadzić buy back w szerszym zakresie, niż mówią obecnie obowiązujące uchwały WZA. Zakłada się, że umorzona mogłaby być nawet 1/3 akcji firmy.Co ciekawe, od chwili podpisania umowy z Novitą Market, Novita przejęła pałeczkę od Noviteksu i samodzielnie skupuje własne akcje bezpośrednio z rynku. Trend wzrostowy kursu, poza zakupami realizowanymi przez Novitex i samą Novitę, mogły wzmacniać inne pozytywne informacje ze spółki ? skorygowanie w górę w listopadzie prognoz finansowych oraz informacje o rozmowach z Lenteksem na temat ewentualnej fuzji. Jednak, jeśli wziąć pod uwagę, że Novitex generował niemal cały popyt na akcje spółki-matki (podobnie rzecz ma się z Novitą), trudno tym czynnikom przypisać pierwszoplanową rolę.
krzyszt