WIG20 podczas ostatnich kilku sesji nie wykonywał większych ruchów, a aktywność mierzona poziomem obrotów również wskazuje na istotne wygaszenie aktywności graczy. Inwestorzy mają problemy z określeniem dalszego kierunku tendencji. Z punktu widzenia fal Elliotta, ich układ jest dość czytelny. Wzrostu trwającego od połowy października w żaden sposób na razie nie można sklasyfikować jako impuls wzrostowy, lecz wyraźnie widać zygzak A, B, C. Fala A trwa od 13/10 do 24/10, fala B kończy się 30/10, a trwający następnie wzrost aż do 19/12 jest falą C zygzaka. Fale A i C mają strukturę impulsu (5 fal). Jeśli indeksowi dużych spółek uda się w najbliższym czasie przebić szczyt z 19/12 (1847,4 pkt.), to będzie wielka szansa na utworzenie całej sekwencji impulsu. Jednak tu jest niezwykle istotny problem, gdyż spadek od 19/12 do 16/01 przybrał 9-falową strukturę. Bardzo negatywną wymowę tej fali neutralizuje nieco nieuwzględnienie wskazówki o przemienności korekt. Z tego też powodu jeszcze bardziej rośnie znaczenie szczytu z 19/12. Na wykresie świecowym pewne nadzieje mogą wiązać byki z obroną ostatniej luki (1728?1755 pkt.) i dopóki nie zostanie w całości zamknięta, nie powinno być źle.