Banki, giełdy i ubezpieczenia pod jednym dachem
Centrolewicowy rząd niemiecki zaproponował radykalne zmiany dotyczące nadzoru sektora finansowego. Mają one na celu wzmocnienie roli Niemiec jako ważnego ośrodka w tej sferze usług, a także stworzenie wzoru do naśladowania dla innych państw europejskich.Minister finansów Hans Eichel zapowiedział połączenie trzech agencji, które nadzorują bankowość, działalność ubezpieczeniową oraz rynek papierów wartościowych. W efekcie powstałaby niezależna instytucja o szerokich kompetencjach. Reforma objęłaby również Bundesbank, w którym ? zgodnie z intencjami rządu ? należy scentralizować zarządzanie. Dlatego w sześcioosobowym zarządzie nie byłoby miejsca dla przedstawicieli oddziałów regionalnych z poszczególnych landów.Propozycje te, wysunięte w pół roku po istotnych zmianach w systemie podatkowym, uważa się za jedną z najważniejszych inicjatyw gabinetu kanclerza Gerharda Schrödera. Rząd ma nadzieje, że zdoła skłonić parlament do uchwalenia niezbędnych ustaw w pierwszych miesiącach przyszłego roku.Planowana instytucja przyjęłaby nazwę Federalnej Agencji Nadzoru Rynków Finansowych, a jej zaletą ma być stworzenie jednolitych zasad chroniących interesy inwestorów. Zdaniem Caio Hoch-Wesera, sekretarza stanu w ministerstwie finansów, reforma zwiększy też wpływ Niemiec na przyszłe decyzje dotyczące konstruowania europejskiego systemu nadzoru sektora finansowego.Niemieckie banki komercyjne, a także wpływowe banki należące do sektora publicznego, powitały inicjatywę rządu z zadowoleniem. Z większą rezerwą podeszły do reformy towarzystwa ubezpieczeniowe, które zawsze wolały nadzór dostosowany do ich specyfiki. Agencje zajmujące się sektorami bankowym i ubezpieczeniowym pozostaną w Bonn, a instytucja nadzorująca rynek kapitałowy we Frankfurcie. Będą jednak wchodzić w skład jednego urzędu. Jego prezes ma reprezentować Niemcy w radzie Europejskiego Banku Centralnego, która kształtuje politykę pieniężną. Niemiecka reforma wykorzystuje doświadczenia brytyjskie, japońskie i szwedzkie.Warto dodać, że planowana centralizacja zarządzania Bundesbankiem powinna uniemożliwić przedstawicielom regionalnych oddziałów komentowanie decyzji EBC. W zeszłym roku wypowiedzi takie osłabiły autorytet tej instytucji, przyczyniając się do spadku kursu euro.
A.K., ?Financial Times?