Załamanie gospodarcze nie potrwa długo

Czołowi politycy i ekonomiści uczestniczący w dorocznym forum gospodarczym w Davos usiłują przekonać światową opinię publiczną, że załamanie koniunktury w USA nie będzie trwać długo. W obecnych warunkach zastrzyk optymizmu ma szczególnie duże znaczenie, gdyż od zaufania do gospodarki amerykańskiej oraz innych państw o najwyższym poziomie rozwoju zależy w znacznej mierze aktywność ekonomiczna w skali międzynarodowej. Wskazał na to m.in. prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju Jean Lemierre. W podobnym tonie wypowiedział się w zeszłym tygodniu szef Zarządu Rezerwy Federalnej Alan Greenspan.Zdaniem zastępcy dyrektora zarządzającego MFW Stanleya Fischera, już w II połowie 2001 r. obecna stagnacja w USA ustąpi 3,5-proc. wzrostowi gospodarczemu. Nie może być więc mowy o globalnej recesji, zwłaszcza że ministrowie finansów Francji i Niemiec, Laurent Fabius oraz Hans Eichel, wskazywali na dobre perspektywy ekonomiczne ich krajów. Przyłączył się do nich premier Yoshiro Mori, który spodziewa się ożywienia japońskiej gospodarki.Optymistyczne oceny opierają się na wielu sprzyjających zjawiskach. Przede wszystkim podkreśla się niedawne obniżenie stóp procentowych w USA i nadzieje na kolejną taką decyzję już w tym tygodniu. Optymizm budzi też amerykańska nadwyżka budżetowa, niższe ceny ropy naftowej oraz planowane przez rząd prezydenta George?a W. Busha cięcia w podatkach. Ponadto politycy i ekonomiści wskazują na dużą elastyczność gospodarki USA, a także fakt, że obecne osłabienie aktywności odnosi się tylko do stosunkowo nielicznych jej działów. Przypomniano również o reformach strukturalnych w Europie, a ? zdaniem niektórych ekspertów ? przed ogólnym pogorszeniem sytuacji ekonomicznej powinien uchronić świat rozwój nowoczesnych środków łączności, który wpływa dodatnio na efektywność. Wśród optymistów znalazł się m.in. laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii Robert Mundell.Niektórzy ekonomiści ostrzegają jednak, że słabnące zaufanie ogółu społeczeństwa do gospodarki może utrudnić oddalenie kryzysu. Jeżeli konsumenci uznają, że ich sytuacja może się wyraźnie pogorszyć, zmniejszy to możliwość ponownego ożywienia aktywności ekonomicznej.Pewne obawy budzi też słabnące tempo zmian strukturalnych w Niemczech i we Francji, jak również to, że stosunkowo wysoka inflacja zniechęca Europejski Bank Centralny do obniżania stóp procentowych, podczas gdy coraz mocniejsze euro osłabia konkurencyjność eksportu. Większość ekonomistów nie wierzy też w wyraźną poprawę koniunktury w Japonii.

A.K.?The Wall Street Journal Europe?