Ostatnia rekomendacja przyznana spółce sektora lekkiego pochodzi z marca 2000 roku (Vistula). Od tej pory żadne z biur maklerskich nie zdecydowało się na monitorowanie firmy z sektora, zwieńczone sporządzeniem zalecenia. Świadczy to najlepiej o braku zainteresowania analityków branżą lekką. Powodem tego braku zainteresowania firmami przemysłu lekkiego wydaje się najniższy spośród wszystkich branż udział w kapitalizacji giełdowej oraz słaba kondycja finansowa, notowana od wielu lat.
PrognozySpółki sektora lekkiego chronicznie cierpią na generowanie ujemnych przepływów pieniężnych, a także są niezdolne do prowadzenia rentownej działalności. Spośród siedemnastu firm, wchodzących w skład sektora, nieco ponad połowa wykazuje zyski. Trudno to określić jako przypadkowe zdarzenie, związane z pogorszeniem się warunków z otoczenia biznesowego w ostatnim czasie. Większość firm, które nie wykazują EPS za ostatnie dwanaście miesięcy, ma kłopoty z rentownością od wielu kwartałów, niektóre nawet od wielu lat. Tak słabe wyniki powodują, że biura maklerskie unikają sektora lekkiego i nie prezentują prognoz, dotyczących zysków na najbliższe lata.Prognoza Parkietu zakłada, że ku utrapieniu akcjonariuszy i zarządzających giełdowymi firmami lekkimi 2001 rok będzie rokiem kontynuacji niekorzystnych tendencji w zakresie generowania zysków. Spodziewamy się, że zysk przypadający na jedną akcję wypracuje siedem spółek (39% branży). Niestety, dodatnia dynamika wzrostu EPS w tym roku będzie charakteryzować tylko trzy spółki Inter Groclin, LZPS Protektor i Skotan. Korygując tę dynamikę o stopę inflacji okazuje się, że spółkami zasługującymi na bliższą uwagę jest Inter Groclin i Skotan.Podobne wnioski płyną z analizy kursu giełdowego odniesionego do antycypowanego EPS. Spółkami, których PEG Ratio jest niższe od jedności, są właśnie wspomniane Inter Groclin oraz Skotan.Wyniki finansowe w III kwartale 2000 rokuGdyby opierać się na analizie dynamiki przychodów ze sprzedaży sektor lekki nie wypada najgorzej. 30% spółek odnotowało w trzecim kwartale 2000 roku niższe przychody niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Spadek sprzedaży Bielbawu, Łukbutu i Wólczanki miał przy tym charakter jednocyfrowy. Niestety, w rzeczywistości kondycja finansowa sektora zdecydowanie odbiega choćby od przeciętnej. Kluczową kwestią pozostaje zyskowność firm, która przedstawia wiele do życzenia. Rentowność sprzedaży netto połowy z nich była ujemna w analizowanym okresie. Niestety, kilka z nich nie dość, że nie generowało zysków, to w porównaniu z trzecim kwartałem 1999 roku wyraźnie powiększyło ujemną marżę ROS.Niepokojącego obrazu sektora dopełnia rentowność kapitału własnego. ROE skorygowane o stopę inflacji cechuje tylko trzy firmy sektora: Bytom, Inter Groclin i Skotan. Reszta spółek nie powiększa majątku akcjonariuszy, a w skrajnych przypadkach (Chemiskór, Łukbut, Próchnik) zachodzą wręcz obawy o możliwość kontynuowania działalności. Skumulowana strata Chemiskóru (wkrótce 4Media) tak znacznie uszczupliła zasoby kapitału własnego (-1,8 mln zł), że niemożliwe okazało się obliczenie wskaźnika ROE. Przypadek Chemiskóru dowodzi, że szansą na ratunek firmy jest całkowita zmiana profilu działalności, polegająca na zakończeniu dotychczasowej aktywności i wejściu w nowy sektor, cechujący się lepszymi perspektywami. Inne firmy sektora prowadzące działalność nierentowną od dłuższego czasu ze względu na zakumulowaną stratę podatkową, posiadanie statusu spółki giełdowej oraz niską kapitalizację rynkową wydają się atrakcyjnym obiektem do przejęcia przez inwestorów, zainteresowanych nowymi sferami biznesu.Najlepsze wyniki finansowe w analizowanym kwartale uzyskały (w kolejności alfabetycznej): Garbarnia, Inter Groclin, Novita, Skotan i Wistil. Ostatni kwartał największego pod względem kapitalizacji wśród przedstawicieli sektora lekkiego Inter Groclin (135 mln zł) upłynął pod znakiem pogorszenia warunków na rynku walutowym. Firma zajmuje się produkcją poszyć foteli i dziecięcych fotelików samochodowych, które są następnie eksportowane do odbiorców zagranicznych (97% produkcji). Rozliczanie kontraktów eksportowych następuje w euro i markach niemieckich. Parytety tych walut uległy znacznemu pogorszeniu wobec złotego, co spowodowało pogorszenie rentowności działalności. Spółka nie wykorzystywała także w ubiegłym roku w pełni potencjału produkcyjnego. Było to następstwem przede wszystkim wprowadzania nowych modeli poszyć (Volvo) oraz przeciąganiem się negocjacji z firmą Lear Corporation z Goeteborga. Przedstawiciele Inter Groclin spodziewają się, że produkcja modeli Volvo, do których firma z Wielkopolski będzie dostarczać poszycia, wyniesie około 5-6 lat. Roczna wielkość dostawy dotyczy 90 tys. samochodów, przy czym 3/4 kontraktu opiewa na poszycia wykonane ze skóry naturalnej.Wskutek splotu tych zdarzeń marża EBITDA spadła o 8,1 pkt. proc., do 9,3%. Podobna tendencja występowała w przypadku rentowności sprzedaży. W efekcie Inter Groclin został zmuszony do weryfikacji założeń planu finansowego, zakładającego osiągnięcie w minionym roku 14 mln zł zysku netto. Konsekwencją rewizji było obniżenie planowanego zysku netto prawie o połowę (do 7,1 mln zł). Nieznacznej obniżce uległy także przychody netto ze sprzedaży (o 1/10, do 158,4 mln zł). Weryfikacja została przeprowadzona po uwzględnieniu rezultatów przedsiębiorstwa po pierwszych dziesięciu miesiącach 2000 roku.Nowy plan finansowy został podany do wiadomości w połowie grudnia. Praktyka rewizji planów finansowych, dokonywanych tuż pod koniec roku obrachunkowego, kiedy rynek od dłuższego czasu zdaje sobie sprawę z niemożliwości uzyskania zapowiadanych wcześniej rezultatów zasługuje na słowa krytyki. Jest to o tyle rozczarowujące, że na rozwiniętych rynkach akcji rewizja jest dokonywana w sposób kroczący, tzn. w odstępach kwartalnych. Niestety, w warunkach polskich niewiele firm decyduje się na ten sposób postępowania.Mimo to, w ocenie władz spółki, osłabienie rozwoju firmy miało charakter przejściowy i niedawno rozpoczęty rok ma być o wiele korzystniejszy. Realizacja wspomnianych umów ma doprowadzić do skokowego wzrostu przychodów ze sprzedaży prawie do 300 mln zł. W porównaniu ze zrewidowanymi przychodami z 2000 roku oznacza to 87-proc. wzrost skali sprzedaży. Przy założeniu utrzymania rentowności sprzedaży netto na poziomie z trzeciego kwartału minionego roku (4,9%) spółka zarobi 14,5 mln zł, co w przeliczeniu na jedną akcję pozwoli uzyskać 3,36 zł. Bieżący EPS za cztery ostatnie kwartały Inter Groclin wynosi 2,23 zł.O wiele dłuższa jest lista spółek branży lekkiej, których wyniki stanowią powód do zmartwienia ich akcjonariuszy. W tym niechlubnym gronie znajdują się takie firmy, jak: Bielbaw, Chemiskór, Lubawa, Łukbut, Próchnik, Sanwil, Wólczanka. Poza Wólczanką pozostałe spółki zdążyły już przyzwyczaić inwestorów do słabych wyników. Łódzki producent koszul w trzecim kwartale po raz pierwszy od 1995 roku zanotował stratę netto. Miała ona wprawdzie charakter symboliczny (-89 tys. zł), jednak w powiązaniu ze stratą na działalności operacyjnej może oznaczać nadejście okresu dłuższej dekoniunktury dla Wólczanki. Ostatnie informacje napływające ze spółki wskazują, że pomysłem władz i jej największych akcjonariuszy jest zróżnicowanie źródeł dochodów. W tym celu została powołana do życia zależna w 100% spółka-córka WLC Inwest, której zadaniem jest inwestowanie na giełdzie. Środki przeznaczone na inwestycje giełdowe przedstawiciele spółki szacują na 15 mln zł. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że rolą spółki produkcyjnej jest generowanie strumieni z działalności operacyjnej, a nie tworzenie struktur holdingowych, których zadaniem jest inwestowanie w tak ryzykowną dziedzinę, jaką jest giełda.
Marcin T. Kuchciak