Trwający od początku lutego trend spadkowy zdołał znieść już 50%, rozpoczętej w połowie października ubiegłego roku, fali wzrostowej. Jako że zatrzymała się ona na wysokości bardzo ważnego oporu, zasadne wydaje się pytanie, czy negatywny rezultat podjętej wtedy próby jest ostateczny, czy rynek podejmie ją jeszcze raz.Wydaje się, że w obecnej sytuacji na wiarygodną na nie odpowiedź jest jeszcze za wcześnie. Na razie sygnał kupna wygenerowały tylko szybkie oscylatory, a to trochę za mało do bardziej odważnego wejścia na rynek. Wczorajsza zwyżka zatrzymała się na krótkoterminowej linii trendu spadkowego, łączącej lutowe szczyty. Można przypuszczać, iż właśnie test tej linii będzie dobrą wskazówką, mówiącą o kierunku trendu w trakcie najbliższych sesji. W razie jej przebicia otworzy się droga do kontynuacji wzrostów do poziomu około 990 pkt., gdzie znajdują się SK-45 oraz dołek z 9 lutego. Najważniejszym wyzwaniem po pokonaniu powyższej bariery będzie poziom lutowego maksimum, które zbiega się z linią trendu spadkowego, poprowadzoną przez szczyty z lutego, marca i lipca minionego roku.W ostatnich dniach znacznie pogorszył się układ średnich, gdzie SK-15 przebiła od góry SK-45. Wybicie w dół poniżej zeszłotygodniowego dołka będzie oznaczać dalsze spadki do około 930 pkt., a potem testowanie październikowej luki startowej.