Po fali spadków ceny akcji na warszawskiej giełdzie odbiły się w górę. Może mieć to związekz rozpoczynającym się dzisiaj dwudniowym posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej.Dzięki TP SA WIG20 zyskał 1,5%.

grzegorz bryckiAnalitycy zwracają uwagę, że zainteresowaniem cieszyły się także telekomy na giełdach zachodnioeuropejskich ? Deutsche Telekom i France Telecom zyskały ponad 6%.Według Rafała Gębickiego, dyrektora inwestycyjnego z Concordii, wzrosty telekomów w Europie nie robią żadnego wrażenia, jeśli porównać obecne ceny akcji z tymi sprzed roku.? Rynek jest wyprzedany, a inwestorzy totalnie zniechęceni. Ktoś, kto kupował rok temu akcje Deutsche Telekom po 106 euro, teraz, kiedy kosztują około 25 euro, ma już wszystkiego dosyć ? mówi R. Gębicki.Zdaniem analityków, część inwestorów zdecydowała się kupić akcje ?pod decyzję RPP?. Rada Polityki Pieniężnej rozpoczyna dzisiaj dwudniowe posiedzenie. ? Część inwestorów może kupować licząc na obniżenie stóp procentowych ? uważa Tomasz Stadnik, doradca inwestycyjny Credit Suisse Asset Management. Jego zdaniem, cięcie nie jest jednak oczywiste, choć w całym roku można spodziewać się kilkukrotnej obniżki stóp. ? Sądzę, że prawdopodobieństwo obniżenia stóp w lutym wynosi 25%, a w marcu 75% ? mówi doradca CS AM. ? To, w jaki sposób decyzję RPP odbierze rynek, w dużym stopniu zależy od uzasadnienia ? dodaje T. Stadnik.? Nie liczyłbym na jakieś dramatyczne odbicie w górę. Myślę, że rynek zdyskontował już obniżkę stóp o 100?150 pkt. Zaskoczeniem byłaby większa obniżka, ale tego nie spodziewam się ze względu na konserwatywne nastawienie Leszka Balcerowicza ? mówi R. Gębicki. Według niego, mimo narastających nacisków politycznych L. Balcerowicz nie ugnie się i nie obniży stóp w oczekiwanym stopniu. ? Nawet duża obniżka nie przyniosłaby natychmiastowych skutków. Pozytywne efekty mogłyby nastąpić dopiero po 3?6 miesiącach ? dodaje R. Gębicki.Ubiegłotygodniowa panika na giełdzie miała związek z sytuacją w Turcji. ? Polska i Turcja znajdują się w wielu przypadkach w tym samym portfelu inwestycyjnym. Jeśli coś złego dzieje się w Turcji, to zarządzający pozbywają się natychmiast także polskich papierów ? mówi T. Stadnik. Według niego, nie oznacza to, iż Europa Środkowa jest zawsze ?wrzucana do jednego worka?. W przeciwieństwie do innych rynków wschodzących, bardzo ważnym czynnikiem, którym w tym przypadku kierują się zachodni inwestorzy, jest tzw. convergence play, czyli inwestowanie w związku z perspektywą rozszerzenia Unii Europejskiej.