Mimo że wczorajszy wzrost nie zmienił wiele w ogólnym obrazie indeksu, który nadal znajduje się w trendzie spadkowym (o jego sile najlepiej świadczy fakt, iż ostatnio dwie następujące po sobie wzrostowe sesje miały miejsce w połowie lutego), to wprowadził kilka pozytywnych elementów, wskazujących na możliwość krótkoterminowej poprawy koniunktury. Są one jednak znacznie osłabione przez niewielkie obroty, jakie im towarzyszyły. Najważniejszym z nich jest przełamanie najszybszej linii trendu spadkowego, poprowadzonej przez lutowe maksima. Poprzedzone to było widocznymi w drugiej połowie ubiegłego tygodnia pozytywnymi dywergencjami na dziennym Ultimate, co może podpowiadać, iż w przypadku kontynuowania ruchu wzrostowego jego dynamika będzie duża.Jednak trudno znaleźć obecnie silniejsze zachęty do wejścia na rynek. Może się nią okazać pokonanie wartości 1075 pkt. wyznaczonej przez połowę czarnej świecy z minionego wtorku i właśnie na tej wysokości można oczekiwać poważniejszego testu siły odradzających się byków. W przypadku uporania się ze wspomnianym oporem, możliwa będzie kontynuacja wzrostów w kierunku nie do końca zasłoniętej luki cenowej z 21 lutego pomiędzy 1127?1148 pkt. Jedynym wsparciem pozostaje zamknięcie z zeszłego czwartku na poziomie 1003 pkt.