Szybko rośnie wartość pożyczek gotówkowych, wydłuża się też okres ich spłaty. Dynamikę przyrostu kredytów konsumpcyjnych największy na rynku bank - PKO BP - szacuje w tym roku na niecałe 23 proc., wobec 23,2 proc. w 2006 r. Wartość nowo udzielanych kredytów konsumpcyjnych (czyli pożyczek gotówkowych, kredytów samochodowych i ratalnych oraz kredytów w kartach kredytowych) prognozuje na ok. 15 mld zł wobec 13,5 mld zł przed rokiem.
Nie będzie to wyłącznie zasługa rosnącej liczby kredytobiorców, ale również wzrostu wartości kredytu. W PKO BP średnia wartość pożyczki gotówkowej zwiększyła się w minionym roku w porównaniu z 2005 r. o 700 zł. W Euro Banku i Raiffeisenie wzrost wyniósł kilkanaście procent. Jakie są średnie wartości pożyczek - bankowcy nie zdradzają. Informacją podzielił się jedynie BGŻ, gdzie doszło do skoku średniej kwoty kredytu z 5 do 7 tys. zł. - Spodziewamy się, że wartość ta będzie dalej rosła, chociaż już nie tak spektakularnie - mówi Dorota Czańka, dyrektor departamentu sprzedaży detalicznej w Banku BGŻ.
Wzrost średniej pożyczki bardzo często wiąże się z wydłużeniem okresu spłaty. Dla banków to prosty sposób na zwiększenie zdolności kredytowej klientów. To również pomysł, aby sięgnąć po osoby mniej zamożne, których nie byłoby stać, aby w rok czy dwa uporać się z ratami.
Zdaniem Gabriela Głuska, dyrektora zarządzającego pionem bankowości detalicznej w PKO BP, jeśli banki będą chciały kredytować osoby mniej zamożne, proponowanie im dłuższego okresu spłaty jest nieuniknione. - Zauważamy to już w swoich okienkach. Coraz częściej klienci, aby otrzymać oczekiwaną kwotę kredytu, decydują się na rozłożenie rat na dłużej niż 3 lata - tłumaczy Gabriel Głusek. M.in. z tego powodu w PKO BP okres spłaty kredytu wydłużył się w ub.r. z 3 do 3,5-4 lat. Tymczasem bank jest gotów udzielać pożyczek na 8 lat.
W bardzo aktywnym na rynku pożyczek gotówkowych Euro Banku średni termin spłaty w ciągu ostatniego roku wzrósł z 2 do 3 lat. - Spodziewamy się, że trend ten będzie się utrzymywał i w końcu osiągniemy średnią długość spłaty w granicach 4 lat - uważa Tomasz Józefowicz, zastępca dyrektora departamentu rozwoju produktów bankowych w Euro Banku. - To faktycznie jest zabieg, który pozwala na zwiększenie zdolności kredytowej mniej zamożnych klientów, ale banki mogą już sobie na to pozwolić, ponieważ wraz ze zdobywaniem doświadczeń coraz lepiej analizują ryzyko - wyjaśnia.